W Hiszpanii może dzisiaj zabraknąć mięsa wołowego. Od północy setki hodowców i handlarzy blokują rzeźnie. Zdaniem rolniczych związków zawodowych w strajku uczestniczy 85 procent hodowców.

REKLAMA

Hiszpańscy hodowcy bydła żądają 30 tysięcy peset czyli prawie 800 złotych odszkodowania za dorosłe zabite zwierzę. Za młode dwa razy tyle. Chcą też aby w prasie, radiu i telewizji rozpoczęto kampanię informującą kiedy i w jaki sposób można się zarazić chorobą szalonych krów. Żądają też dymisji minister zdrowia, po tym jak zaapelowała ona do gospodyń, by nie gotowały zup na wołowych kościach. Strajkujący poinformowali, że dopóty będą blokowali rzeźnię dopóki rząd nie spełni ich oczekiwań. Zawiadomili też, że od środy strajk będzie jeszcze ostrzejszy.

foto RMF FM

08:40