Od momentu zmiany 1 stycznia 2007 roku przepisów dotyczących opodatkowania darowizn przekazywanych w ramach najbliższej rodziny nie musimy obawiać się, że fiskus zajrzy nam pod choinkę. A raczej, że nie zajrzy pod nią od razu i nie wszystkim - pisze "Gazeta Prawna".

REKLAMA

Przypomina, że ani zięć, ani synowa nie są zaliczeni do najbliższej rodziny objętej zwolnieniem z podatku. To samo dotyczy też teściów. W ich przypadku od prezentów teoretycznie trzeba by zapłacić podatek. Teoretycznie dlatego, że w tym przypadku obowiązuje stosunkowo wysoki limit zwolnienia.

Bezkarnie można przekazać prezenty o łącznej wartości 9637 zł. Podatek po przekroczeniu limitu 4902 zł muszą płacić obdarowani przez nas przyjaciele lub osoby, z którymi pozostajemy w nieformalnym związku. Limit obejmuje wszystkie darowizny przekazane w ciągu pięciu ostatnich lat - podkreśla "Gazeta Prawna".