Rosyjski gigant naftowy Gazprom wyraził wczoraj gotowość do rozmów o odszkodowaniach za przerwanie dostaw gazu. Pieniędzy mogłyby się domagać m.in. Zakłady Azotowe w Puławach. Cała sprawa jest tam jednak traktowana wyjątkowo delikatnie.

REKLAMA

W puławskich „Azotach” odszkodowania za problemy z gazem są tematem tabu. Rzecznik prasowy zakładu odsyła jedynie do spodziewanego w tej sprawie komunikatu PGNiG.

Nikt nie chce mówić o stratach, zmniejszeniu produkcji i jakichkolwiek wyliczeniach, czy żądaniach – sytuacja wygląda tak, jak gdyby nic się nie stało.

Z dużej chmury będzie mały deszcz, albo nawet nie będzie go wcale – prorokują rozmówcy reportera RMF. Tłumaczą, że zakład ma układ z PGNiG, ten z kolei ma umowę z Gazpromem i w tej sytuacji nikomu nie zależy na zamieszaniu.

12:55