W drugiej połowie października 2025 roku złoto osiągnęło najwyższe w historii poziomy – cena uncji momentami przekraczała już 4 360 dolarów. Oznacza to wzrost o około 50% w skali roku i ponad 100% w ciągu pięciu lat. Z czego wynika tak silny trend i czy możemy spodziewać się jego utrzymania?

Co napędza rekordy?

Złoto zyskuje zwykle w okresach niepewności gospodarczej i politycznej, których w ostatnich latach było sporo. Wojna w Europie i na Bliskim Wschodzie, pandemia i jej gospodarcze konsekwencje, czy rywalizacja handlowa największych gospodarek. Wszystko to skłania inwestorów do poszukiwania bezpiecznych przystani. Chętnie wybierają złoto fizyczne, a zwiększony popyt przekłada się na jego wyższą wycenę.

Duży popyt na złoto dotyczy nie tylko inwestorów indywidualnych, ale też banków centralnych wielu gospodarek, w tym Polski. NBP przechowuje obecnie w skarbcach 520 ton złota, czyli więcej niż Europejski Bank Centralny.

Aktualnie rynek spodziewa się kontynuacji luzowania stóp procentowych w USA, a to obniża atrakcyjność obligacji i depozytów. Niższe realne stopy procentowe zwykle sprzyjają kruszcowi, zwiększając jego konkurencyjność względem innych form lokowania kapitału.

Ochrona przed ryzykiem i sposób na dywersyfikację portfela

Rosnąca cena złota może wynikać też z obawy przed spowolnieniem gospodarczym. Choć globalna gospodarka jest obecnie we względnie dobrej kondycji, inwestorzy pamiętają okres niepewności, a następnie wysokiej inflacji spowodowanej - między innymi - szokami podażowymi po pandemii. Złoto drożeje zwykle wraz z cenami produktów i usług, dlatego inflacja nie obniża jego siły nabywczej (często kruszec jeszcze zwiększa swoją wartość).

Dodatkowo złoto ma tendencję, aby być ujemnie skorelowane z rynkiem akcji - gdy inne aktywa wyraźnie spadają, złoto zazwyczaj rośnie. Nie jest to oczywiście regułą, jednak taki trend obserwowaliśmy w przeszłości wielokrotnie.

Z tego względu jest chętnie wybierane jako element dywersyfikacji portfela inwestycyjnego.

Czy to dobry moment na zakup?

Rekordowe ceny mogą budzić obawy, czy wejście na rynek właśnie teraz nie jest spóźnione. Trzeba jednak zauważyć, że od kilku lat mamy do czynienia ze scenariuszem, w którym złoto rośnie wyjątkowo szybko, a ewentualne korekty są krótkie i płytkie. Tylko we wrześniu cena uncji złota zdrożała o około 10%, a trend wyraźnie przyspieszył w październiku. Obecna dynamika wzrostu jest nawet wyższa niż ta z lat 2008-2011, czyli okresu po globalnym kryzysie finansowym. Nie brakuje głosów analityków, że "będzie już tylko drożej" i istotne spadki są mało prawdopodobne.

Dla przykładu, wiele ośrodków analitycznych (m.in.eksperci Goldman Sachs) jeszcze do niedawna zakładało, że wycenę złota na poziomie 4 000 dolarów za uncję będziemy obserwować w pierwszej połowie 2026 roku (a w bardzo optymistycznym scenariuszu na przełomie roku 2025 i 2026). Tymczasem pułap ten został osiągnięty w pierwszych dniach października, a w drugiej połowie miesiąca cena waha się w okolicach 4 300 dolarów.

Choć - jak każda inwestycja - inwestowanie w złoto wiąże się z ryzykiem, ryzyko to jest relatywnie niewielkie. Właśnie dlatego złoto nazywane jest złotą przystanią inwestorów - aktywem, w którym ryzyko straty jest niewielkie.

Gdzie bezpiecznie kupić złoto?

Współcześnie złoto inwestycyjne można kupić u profesjonalnych dealerów metali szlachetnych. Sztabki i monety sprzedaje ASCOIN - marka prowadzi sklep internetowy oraz salony sprzedaży w Warszawie i Rzeszowie, a od listopada również we Wrocławiu.

W październiku 2025 roku sztabka złota lub moneta bulionowa o wadze 1 uncji kosztuje około 16 000 zł, podobnie jak moneta bulionowa o tej samej masie. Najmniejsza dostępna sztabka - 0,5 grama - to wydatek rzędu 350 zł, z kolei sztabkę kilogramową można kupić za około 520 000 zł. Sztabki w różnych gramaturach dostępne w sklepie ASCOIN sprawdzisz na stronie: https://ascoin.pl/pol_m_ZLOTE-SZTABKI-152.html.