Przedstawiciele organizacji turystycznych ze Słowacji, Czech, Węgier i Polski spotkali się w Donovaly, zimowym kurorcie narciarskim na Słowacji, aby dyskutować o przyszłości turystyki w poszczególnych krajach oraz zastanawiać się, jak po okresie pandemii skuteczniej przyciągać do siebie turystów z sąsiadujących ze sobą krajów i rozwijać przygraniczną turystykę.

REKLAMA

Turystyka w pandemii

Po dwóch latach zamknięcia Polacy są głodni podróży - przekonuje w rozmowie z RMF FM Tomasz Pudełko z Wygoda Active, organizatora wyjazdów turystycznych. Marzec może być przełomowy dla branży turystycznej. Już teraz poziom sprzedaży imprez turystycznych dochodzi do 40-45 proc. tego, co było w rekordowym 2019 roku - dodaje.

Według kolejnego eksperta branżowego obecnego na konferencji w Donovaly, Jarosława Kałuckiego z Travel Planet, ostatnie dwa lata były niezwykle trudne. Rok 2020, początek pandemii był najcięższy dla branży turystycznej. Ogólnokrajowy lockdown, zawieszenie transportu autobusowego i lotniczego, zakaz przemieszczania się całkowicie zablokował turystykę na całym świecie.

Według "Raportu podróżnika" opublikowanego przez Travel Planet sezon letni 2020 był w dużym stopniu teoretyczny. Do lipca nie było wiadome, czy w ogóle ruszy, bo rząd upierał się, by wypełniać samoloty tylko do połowy, wbrew rekomendacjom UE, by co drugie miejsce zostawiać puste, jeśli leci tylko połowa pasażerów, a gdy jest ich więcej - stosować pozostałe środki ostrożności. Wiele kierunków było długo zamkniętych, dość przypomnieć, że do Egiptu i Turcji, dwóch kierunków z czołówki rankingu popularności, turyści mogli polecieć od drugiej połowy sierpnia.

Kolejny 2021 rok był według raportu rokiem odrabiania strat. Sezonu zimowego nie było, można było pojechać tylko do Szwajcarii i na Zanzibar, bo tam nie wymagano testów covidowych. Dużo lepiej zapowiadały się letnie wakacje. W połowie maja 2021 nastąpiła prawdziwa eksplozja rezerwacji. Wówczas to turyści z grupy wiekowej 30-40 lat poznali swoje, wcale nieodległe terminy szczepień i ruszyli do biur podróży. Z drugiej strony kraje żyjące z turystyki zaczęły luzować obostrzenia, a wprowadzone pod koniec czerwca unijne paszporty covidowe spowodowały, że sytuacja w turystyce, w najpopularniejszych wśród turystów krajach, wróciła w dużym stopniu do czasów sprzed pandemii. Szczepionka okazywała się najprostszym i bezpłatnym sposobem na ułatwienie sobie wyjazdu na wakacje bez testów i kwarantann po powrocie.

W 2021 roku aż 39 proc. turystów wybrało na urlop hotele pięciogwiazdkowe, a 83 proc. skorzystało z formuły All Inclusive. Po raz pierwszy klienci biur podróży najchętniej wypoczywali w Turcji, a nie - jak dotychczas - w Grecji. Zdecydowała o tym chęć wypoczynku najbardziej luksusowego, na jaki ich było stać, a Turcja oferowała go w cenie znacznie korzystniejszej niż Grecja.

Mimo to lato 2021 też nie obyło się bez perturbacji. Na początku sezonu rząd wprowadził obowiązek kwarantanny, co uderzyło głownie w turystów wyjeżdzających do krajów basenu Morza Śródziemnomorskiego. Niektóre kraje, np. Tunezja wprowadziły obowiązek drogich testów PCR bez względu na szczepienia, co też mocno ograniczyło decyzje wyjazdowe.

Polak - Słowak dwa bratanki


Na stokach w Donovaly widać głównie Słowaków i Węgrów. Polaków bardzo mało. Napotkana rodzina ze Świętochłowic na pytanie dlaczego wybrali narty na Słowacji, bez ogródek odpowiada "bo nie chcieliśmy stać w kolejkach w Szczyrku". Václav Mika, dyrektor generalny Slovakia Travel, Narodowego Centrum Turystyki Słowackiej, podzielił się z reporterem RMF FM swoim marzeniami. Marzy mi się, żeby już było po wszystkich obostrzeniach, żeby wreszcie były jasne i klarowane warunki do podróżowania, tak, byśmy mogli gościć więcej zagranicznych turystów, szczególnie Polaków - mówi. Jeśli chodzi o wyzwania na 2022 rok, dyrektor Mika - gospodarz spotkania w Donovaly - dodał: "Chciałbym, żeby w lecie utrzymał się trend rozpoczęty w poprzednim roku, czyli zwiększeniu ruchu turystycznego wśród rodzimych turystów oraz przyciągniecie większej liczby osób z tradycyjnych kierunków jakimi od zawsze były Czechy, Węgry, Polska, Austria i Niemcy". To kluczowe kraje, które chcemy pozyskać. Bardzo liczymy na Polaków, przyjeżdżajcie. Mamy tu super warunki, dobrą pogodę, liczę, że wraz z likwidacją obostrzeń turyści z Polski będą nas odwiedzać nie tylko zimą i latem, ale będą przyjeżdżać przez cały rok - dodaje.

Szansy na ciekawe imprezy turystyczne na Słowacji upatruje Tomasz Pudełko z Wygoda Active. Po okresie pandemii ludzie tęsknią za podróżami, ale wolą spędzać czas wolny w inny niekonwencjonalny sposób. Nie chcą spędzać go w dużych skupiskach, ale wśród swoich najbliższych przyjaciół, najlepiej w małych odizolowanych ośrodkach i co ważne - coraz częściej stawiają na aktywny odpoczynek. Tutaj Słowacja, ze swoją ofertą tras rowerowych, wycieczek górskich, źródeł termalnych, jaskiń etc., jest bardzo interesująca dla potencjalnych klientów tour operatorów - mówi ten krakowski przedsiębiorca turystyczny.

Jarosław Kałucki przyznaje mu rację. Bliskie kraje takie jak Czechy, Słowacja, wschodnie Niemcy, będą odkrywane. Dlaczego? Bo są turystycznie bardzo atrakcyjne, są blisko i można szybko dojechać samochodem.

Na tzw. turystyce covidowej bez wątpienia ucierpiały wielkie hotelu, zaś do głosu doszły małe apartamenty, czy też mobilne domy. Stąd sukces kamperów i małych odosobnionych miejsc. Dla aktywnego turysty - dodaje ekspert - recepta jest prosta, ma być czysto, dostępna ciepła woda, wygodne łóżko.

Jeśli chodzi o ceny hoteli i atrakcji na Słowacji, to stają się one już porównywalne z tymi w Polsce. W Polsce taniej już było - podkreśla Kałucki. Koszty energii, inflacja sprawią, że ceny się wyrównują z sąsiadami na południu i na zachodzie. Trudno się dziwić polskim hotelarzom, że podnoszą ceny w takiej sytuacji.

Kałucki zwraca też uwagę na jeden ciekawy trend - Polacy odkryli Polskę w biurach podróży! Okazuje się, że coraz więcej turystów wybierających pozostanie w kraju wybiera oferty z biur podróży. Co to daje? Mają gotowe oferty, pakiety, ubezpieczenia, a co najważniejsze kupując imprezę w biurze mają ochronę prawną, czyli jeśli wyjazd nie dojdzie do skutku po 14 dniach klient będzie miał zwrot pieniędzy.

Rok 2022 rokiem wyzwań dla branży turystycznej

Ekspert branży turystycznej doradza, co zrobić w 2022 roku, żeby stanąć na nogi. Trzymać się zasad wypracowanych z czasów pandemii, czyli mieć elastyczne oferty, tak żeby w przypadku odwołania klient mógł bez kosztów zmienić termin, kierunek lub bezpłatnie anulować, czyli klient powinien kupować imprezy bez ryzyka. To pozwoli na odrodzenie się wczesnych rezerwacji i da tzw. poduszkę bezpieczeństwa dla biur podróży i klientów - mówi.

Podsumowując spotkanie organizacji turystycznych ze Słowacji, Czech, Węgier i Polski w Donovaly Tomasz Pudełko wylicza: "To spotkanie pokazuje, że nie jesteśmy sami, że wszyscy mają takie same problemy, że każdy z nas uczestników branży zadaje sobie te same pytanie i dobrze zadawać je w szerszym gronie. To także dobra okazja, by wspólnie zastanowić się, w którym kierunku iść dalej, jak zmieniają się oferty turystyczne, jak przygotowywać ofertę dla klientów i lepiej dopasować ją do potrzeb".

Współpraca na poziomie izb turystycznych i touroperatorów jest potrzebna. Można odrzucić choćby złe pomysły - dodaje Jarosław Kałucki z Travel Planet.

Najlepiej międzynarodową wymianę turystyczną podsumowali napotkani w Donovaly snowboardziści z Węgier. Na pytanie "Czy mają u siebie swoje własne ośrodki narciarskie" z uśmiechem odpowiedzieli: "Tak mamy, ale wszystkie one leżą na Słowacji!"