Najlepiej opłacany prezes polskiego banku zarobił w ubiegłym roku ponad 4,5 miliona złotych - donosi "Rzeczpospolita". Jak wynika z wyliczeń gazety, średnia płaca top menedżera w branży bankowej wzrosła w ubiegłym roku o 10,5 procent, a więc wynosi już ponad 2,3 miliona złotych.

REKLAMA

To historyczny rekord. Przeciętny Kowalski na takie wynagrodzenie musiałby pracować... ponad 47 lat.

Najlepiej zarabiał w ubiegłym roku Luigi Lovaglio, prezes Banku Pekao. To właśnie on zainkasował ponad 4,5 miliona złotych. Z kolei Cezary Stypułkowski, szef BRE Banku, razem z 2 milionami złotych premii za 2011 rok zarobił w ubiegłym roku prawie 4,3 miliona. W czołówce jest też Sławomir Sikora, prezes Banku Handlowego. On wzbogacił się o 3,8 miliona złotych.

Choć dla przeciętnego zjadacza chleba są to kwoty astronomiczne, bledną na tle zarobków szefów banków w Europie. Oni inkasują średnio po 2-3 miliony euro rocznie.

(edbie)