Warszawska giełda na mocnym plusie. Indeks WIG20 zyskiwał w południe 1,2 proc. Do tego kurs franka szwajcarskiego jest coraz niższy - o 12 wynosił 3,78 zł. Ten spokój na naszym rynku jest jednak pozorny. W Europie dalej panuje nerwowość. Władze we Włoszech zakazały właśnie zarabiania na giełdowych spadkach. Podobna regulacja może zostać wkrótce wprowadzona także w całej Europie.

To zarabianie na spadkach fachowo nazywa się "krótką sprzedażą". Nie wchodząc w szczegóły, chodzi tu o obstawianie, że akcje danej spółki potanieją. To kusi spekulantów i pogłębia spadki, dlatego Włosi wprowadzili taki zakaz. Takie samo rozwiązanie zastosowano także prawie trzy lata temu po upadku banku Lehman Brothers.

Nerwowo jest także we Francji, gdzie wciąż nie ma zaufania do francuskich banków, które mają za dużo obligacji takich krajów jak Grecja. Do tego gospodarka nad Sekwaną stanęła. Nie ma tam już wzrostu gospodarczego.

Jeszcze gorsze wiadomości płyną z Aten. W drugim kwartale PKB Grecji spadło aż o 6,9 proc, znacznie poniżej prognoz.

My na razie nie odczujemy większych skutków tych wydarzeń, ale są kraje, gdzie konsekwencje są bolesne. Np. Portugalczycy zdecydowali właśnie o solidnej podwyżce podatku VAT na gaz i energię elektryczną.