Rozszerza się protest pracowników z przedsiębiorstwa „Odratrans”. Po Szczecinie przyszła pora na zablokowanie portu rzecznego we Wrocławiu. Związkowcy domagają się wyjaśnienia - niejasnych ich zdaniem - okoliczności sprzedaży akcji firmy.

Wątpliwości przedstawicieli spółki „Kotwica” nie wyjaśniło spotkanie z prezesem zarządu „Odratrans” Edwardem Ossowskim i członkiem zarządu przedsiębiorstwa "IZO-ERG", które wykupiło pakiet większościowy akcji przedsiębiorstwa „Odratrans”.

Członkowie „Kotwicy” twierdzą, że zostali oszukani. Jeszcze w piątek rano byli przekonywani, że jako jedyni chcą odkupić od VII Narodowego Funduszu Inwestycyjnego pakiet większościowy przedsiębiorstwa. Kilka godzin później okazało się, że kupiła go zupełnie inna firma.

Swoimi wątpliwościami podzielili się z MSWiA, CBŚ i ABW. Argumentem koronnym protestujących jest to, że przedstawiciele ich konkurenta „IZO-ERG-u” nie

potrafią nawet powiedzieć, kiedy zapadła decyzja o kupnie „Odratransu”. Pytany o to członek zarządu tej firmy, Jerzy Majewski odpowiadał tak: Pierwsza oferta pewnie około miesiąca temu trafiła do NFI.

Związkowcy z „Kotwicy” postanowili więc zaostrzyć formę protestu. Od dwóch dni blokują jedną z odnóg Odry prowadzącą do portu w Szczecinie. Wczoraj zablokowali drugą odnogę, co znacznie utrudniło ruch. Protestujący zapowiadają, że blokada potrwa do czasu, gdy ktoś sensownie wyjaśni im kulisy podejrzanej transakcji.

06:15