Kto wygrał te wybory: republikanin George W. Bush czy demokrata Al Gore? Nieoficjalnie mówi się, że zwyciężył republikanin. Bush wezwał Gore'a do uznania porażki. Ten ostatni jednak nie ustępuje...

Gore, poddaj się!

Sztab wyborczy George W. Busha wzywa Ala Gore`a do uznania porażki w wyborach prezydenckich w Stanach Zjednoczonych. Nieoficjalne wyniki ponownie obliczonych głosów z Florydy dają Bushowi zwycięstwo nad Gorem różnicą 327 głosów. Rzeczniczka kampanii Busha, Karen Hughes rozesłała do mediów oświadczenie, stwierdzające, że nie można już wątpić w zwycięstwo republikańskiego kandydata. Wybory jeszcze nie są zakończone - odpowiada Bushowi Gore. Problem jednak w tym, że są to wyniki nieoficjalne, nie uwzględniające głosów żołnierzy, zameldowanych na Florydzie, ani głosujących w bazach wojskowych na całym świecie. Republikanie tłumaczą, iż wojskowi tradycyjnie głosują za ich kandydatem. Zwycięstwo na Florydzie jest kluczowe, gdyż z powodu wyrównanej walki w całych Stanach Zjednoczonych, ten kto zgarnie 25 głosów elektorskich przypadających na ten stan, zostanie prezydentem.

Do akcji wracza Kongres

To nie koniec kontrowersji wokół zakończonych dwa dni temu wyborów Podana początkowo przez stacje telewizyjne USA wiadomość o zwycięstwie kandydata Ala Gore'a na Florydzie mogła zniechęcić wyborców do głosowania w pozostałych częściach kraju - uważają republikanie. Jeden z członków tej partii, Billy Tauzin, piastujący jednocześnie funkcję przewodniczącego podkomisji Izby Reprezentantów do spraw telekomunikacji, wysłał listy z prośbą o wyjaśnienie do szefów kilku amerykańskich stacji telewizyjnych i agencji prasowej Associated Press. Poinformował również, że Kongres planuje przesłuchania w tej sprawie, prawdopodobnie w przyszłym roku.

W czasie wieczoru wyborczego sieci telewizyjne NBC, CBS, CNN i Fox poinformowały na podstawie sondaży sprzed lokali wyborczych, że w stanie Floryda wygrał Gore. Wtedy trwało jeszcze głosowanie w zachodniej części Florydy a także na zachodnim wybrzeżu. Kilka godzin później okazało się, że przewagę na Florydzie ma George W. Bush. Tymczasem zgodnie z układem z roku 1985-ego sieci telewizyjne zazwyczaj nie ogłaszają wyników wyborów opartych na sondażach, dopóki w danym stanie nie zostanie zamknięta większość lokali wyborczych. Kilku przedstawicieli sieci telewizyjnych poinformowało, że prowadzą już dochodzenie by wyjaśnić jak to się stało, że błędnie przewidziano wyniki wyborów na Florydzie. Tymczasem trwa ponowne obliczanie wyników z tego stanu. Rezultaty mają być znane dopiero za siedem dni.

foto EPA

12:30