W ciągu najbliższych kilku dni z byłego hotelu robotniczego wrocławskiego Państwowych Zakładów Lotniczych „Hydral” wyprowadzą się ostatni lokatorzy - zapowiedzieli przedstawiciele firmy. „Hydral” postanowił spłacić budynkami długi wobec miasta, nie mógł jednak przekazać hotelu wraz z mieszkańcami - a ci nie chcieli się wyprowadzić. Nawet odcięcie gazu, prądu i wody nie zniechęciło niektórych lokatorów.

Obecnie w czteropiętrowym bloku przy ulicy Sycowskiej mieszka jeszcze 10 rodzin, połowa z nich z małymi dziećmi. Przedwczoraj do budynku przestali być wpuszczani ci, którzy dzieci nie mają. Pozostałym dyrekcja „Hydralu” po raz ostatni zaproponowała dziś przeprowadzkę. Na spotkanie przyszły trzy z pięciu zaproszonych rodzin. Po rozmowie zdecydowały się przeprowadzić z rudery pozbawionej prądu, gazu i bieżącej wody do ostatniego hotelu „Hydralu”, w którym mieszkają pracownicy kombinatu. Ci którzy zostali w budynku przeznaczonym do remontu i tak ostatecznie będą musieli wynieść się stamtąd w najbliższych dniach: „Nie możemy - budynku w którymi mieszkało kiedyś 364 osoby, w którym jest ponad sto pokoi hotelowych - po prostu trzymać żeby to marniało i niszczało. To jest z żadnego punktu widzenia absolutnie nielogiczne i nie do przyjęcia” – powiedział sieci RMF FM, Zdzisław Łaszewski z PZL Hydral. Po remoncie były hotel zamieni się w blok mieszkalny i przejmie go Towarzystwo Budownictwa Społecznego.

foto Maciej Cepin RMF FM Wrocław

14:00