Inwestorzy indywidualni coraz mniej handlują na warszawskiej giełdzie. Ich udział w obrotach spadł do 19 procent. I to pomimo wielkich zeszłorocznych debiutów: PZU, Tauronu i samej giełdy. Władze GPW przekonują, że to tylko efekt statystyczny. Inne zdanie mają analitycy.

Zdaniem specjalistów, inwestorzy z jednej strony boją ciągłej niepewności na rynku, z drugiej nikt ich nie edukuje, zwłaszcza tych początkujących. Ci, którzy jednak trzymają się giełdy, coraz chętniej wybierają rynek alternatywny NewConnect, czyli ten, na którym handluje się mniejszymi firmami i wahania kursów są znacznie wyższe. Ale skoro ryzyko duże, to i szansa na zysk spora.

Tu jeszcze jest kogo przekonywać do giełdy. Jest kogo przekonywać do tego, że lokata bankowa jest tylko jednym ze sposobów zarządzania swoimi oszczędnościami - mówi prezes giełdy Ludwik Sobolewski.

Teraz siłą napędową GPW są inwestorzy z zagranicy, zwłaszcza z Wielkiej Brytanii. To oni handlują prawie połową wszystkich akcji na warszawskim rynku.