Polacy mogą pobić kolejny rekord i przed świętami zadłużyć się jak nigdy dotąd. W szale bożonarodzeniowych zakupów zapominamy o tym, że z powodu kryzysu w przyszłym roku trudniej będzie spłacać raty.

Jak się okazuje, Polacy nie zastanawiają się nad spowolnieniem gospodarczym. Nie odczuwają jeszcze recesji na własnej skórze, ich pensje na razie rosną i nikt nie myśli o stracie pracy. Większość kredytobiorców to optymiści - mówi analityk Paweł Majtkowski:

Jak dodaje, Polacy wierzą w większości, że przyszły rok będzie równie kolorowy jak obecny. Warto jednak zdjąć na chwilę różowe okulary i dwa razy się zastanowić, zanim kupimy kolejny telewizor. Bo kiedy minie już świąteczny ferwor, pozostaną... raty do spłacenia.