Wczoraj Estonia została 17. członkiem strefy euro. Policja w kraju ostrzega przed oszustami, którzy przy okazji wymiany waluty próbują nieuczciwie zarobić.

W Estonii zdarzyło się już kilka klasycznych przypadków kradzieży, takich jak napady na staruszki, które szły do banku żeby wymieniać pieniądze. W mediach często podawany był przykład dwóch starszych pań, które w mieście Kohtla-Järve zostały obrabowane ze 100 tysięcy koron, czyli ponad 6 tysięcy euro.

Częściej jednak zdarzają się inne formy oszustwa. Niektóre kantory oszukują na wymianie, albo bezprawnie naliczają sobie prowizję. Inni oszuści wydają ludziom resztę, z pomylonymi, albo nawet fałszywymi banknotami.

W oficjalnym komunikacie policja prosi, aby nie atakować ani nie bić oszustów. Politycy maja zaś inną, bardziej życiową radę: Trzeba być czujnym. Zawsze trafią się oszuści i kto nie uważa, sam jest sobie winien - dosadnie ostrzegł wiceszef banku centralnego Estonii.