Opłaty za kredyty hipoteczne we frankach i euro mogą wzrosnąć - ostrzegają bankowcy. To ich odpowiedź na zapowiedź posłów koalicji, że w przyszłym tygodniu zamierzają uchwalić w Sejmie ustawę antyspreadową. Pozwoliłaby kredytobiorcom na darmowe spłacane rat walutami kupionymi w kantorach.

To chyba jednak bardziej straszenie niż groźba podwyżki opłat. Trudno sobie wyobrazić, że przy niemal rekordowym kursie franka w okolicach trzech złotych i trzydziestu groszy, banki dodatkowo będą windowały opłaty.

Posłowie chcą, żeby banki nie mogły pobierać od klientów opłaty za spłacanie kredytów walutowych we frankach, albo w euro kupionymi w kantorze. Teraz wiąże się to z opłatą w wysokości od stu do pięciuset złotych.

Bankom takie rozwiązanie się nie podoba. Ta moda na to, żeby zajmować się tą grupą klientów, jest po prostu dziwna - twierdzi szef Związku Banków Polskich Krzysztof Pietraszkiewicz.

Mamy więc do czynienia z przedwyborcza aktywnością polityków i tradycyjnym straszeniem przez bankowców.