20 miliardów dolarów premii otrzymali w 2009 roku pracownicy sektora finansowego z Wall Street - oznajmił kontroler rachunkowy stanu Nowy Jork Thomas DiNapoli. Oznacza to wzrost łącznej kwoty premii o 17 procent w porównaniu z rokiem 2008, kiedy wiele upadających instytucji finansowych zostało uratowanych przed bankructwem wspomaganiem z budżetu.

Jak powiedział DiNapoli, średnia premia wzrosła nawet o 25 procent - do 123 850 dolarów. Przypadły one bowiem mniejszej liczbie pracowników z powodu licznych redukcji zatrudnienia w sektorze finansowym w 2009 roku.

Pracownicy trzech największych banków: Goldman Sachs Group Inc, Morgan Stanley i JPMorgan Chase dostali premie w średniej wysokości 340 000 dolarów, co oznacza wzrost o 31 procent w porównaniu z rokiem poprzednim.

Banki, domy maklerskie i inne instytucje finansowe to kluczowy sektor gospodarki w Nowym Jorku, co przypomniał DiNapoli. Dodał jednak, że dla większości Amerykanów te olbrzymie premie to gorzka pigułka, którą trudno jest zrozumieć.

20 miliardów dolarów to kwota wyższa niż dochód narodowy wielu małych krajów. W wyniku kryzysu w 2008 roku sektor finansowy stracił w tamtym roku 42,6 miliarda dolarów, ale już w zeszłym roku zanotował zysk 55 mld dolarów. Kiedy się wychodzi z kryzysu, wszystkie łodzie powinny się unosić na wznoszącej fali, ale na razie wznosi się tylko Wall Street - powiedział DiNapoli.