Polski PKB wzrośnie w tym roku wolniej, niż przewidywano jeszcze w lutym, natomiast deficyt finansów publicznych będzie większy - przewiduje Bruksela. Komisja Europejska opublikowała właśnie prognozy gospodarcze dla Polski. Są one zdecydowanie mniej optymistyczne niż szacunku przedstawiane przez polski rząd.

PKB wzrośnie w tym roku o 1,1 proc., a w przyszłym o 2,2 proc. - tak przewiduje Komisja Europejska. Wzrost jest mniejszy m.in. z powodu recesji w Europie Zachodniej i słabych perspektyw dla eksportu, a to przekłada się na osłabienie inwestycji prywatnych.

Komisja ponadto przewiduje, że deficyt polskiego sektora finansów publicznych w tym roku wyniesie 3,9 proc. PKB, a w przyszłym roku 4,1 proc. PKB. To także gorzej niż przewidywano wcześniej. W dodatku oznacza to, że nie ma już szans na zdjęcie w tym roku tzw. procedury nadmiernego deficytu, który zgodnie z traktatem Unii nie powinien przekraczać 3 proc. PKB. W dalszym ciągu musimy więc stosować się do rygorystycznych zaleceń Unii, pod groźbą kar finansowych.

Skończyły się tym samym pochwały kierowane pod adresem Polski za wzrost gospodarczy. Dostało nam się także za wciąż rosnący deficyt. Polska miała stosunkowo wysoki wzrost gospodarczy w czasie kryzysu i w zasadzie finanse publiczne były zdrowe. Ale teraz widzimy, że ich kondycja jest słabsza, sytuacja pogorszyła się - powiedział komisarz ds. gospodarczych Olii Rehn. - Konieczne są zdecydowane działania, które doprowadzą do poprawy, aby Polska powróciła na ścieżkę zrównoważonych finansów publicznych - zaapelował do polskiego rządu.