Około 77 proc. Szwajcarów wypowiedziało się w referendum przeciw gwarantowanej ustawą płacy minimalnej w wysokości ok. 22 franków (18,5 euro lub 22 USD) za godzinę - wynika ze wstępnych wyników podanych przez szwajcarskie radio SRF.

Pomysł umieszczenia w konstytucji zapisu o płacy minimalnej, która miesięcznie nie mogłaby być niższa niż 4 000 franków (ok. 3280 euro lub ok. 4500 USD), wyszedł od związków zawodowych. Gdyby tak się stało, Szwajcaria miałaby najwyższe gwarantowane wynagrodzenie na świecie.

Związkowcy argumentowali, że taki zapis jest konieczny ze względu na bardzo wysoki koszt utrzymania się w miastach takich jak Genewa czy Zurych. Wskazywali na znaczne koszty wynajmu mieszkania, opieki medycznej i żywności.

Przeciwnicy takiego rozwiązania twierdzą, że podniosłoby ono koszty produkcji i przyczyniło się do wzrostu bezrobocia. Większość nisko opłacanych osób pracuje w sektorze usług, branży hotelarskiej i gastronomicznej. W tej grupie większość stanowią kobiety.

Szwajcaria, najbogatszy kraj świata, nie ma płacy minimalnej. Średnia płaca w tym kraju wynosi 33 franki (37 euro lub 37 USD) za godzinę.

Szwajcarzy głosowali dziś także w kilku innych referendach. W jednym z nich mieszkańcy wypowiedzieli się w sprawie rządowych planów kupienia 22 myśliwców Gripen szwedzkiej produkcji. Na podstawie wstępnych rezultatów trudno na razie wyrokować o rezultacie; zdaniem mediów głosy rozłożą się mniej więcej po równo.

W osobnym głosowaniu ok. 63 proc. osób opowiedziało się również za wprowadzeniem dożywotniego zakazu pracy z dziećmi dla skazanych za pedofilię.

(j.)