Choć nadal można odnotować wzrost gospodarczy, to jego tempo słabnie, mówi wiceprezes Głównego Urzędu Statystycznego Janusz Witkowski.

Według Głównego Urzędu Statystycznego, po trzech kwartałach tego roku zagrożeniem tendencji wzrostowych gospodarki są wysokie bezrobocie, inflacja i rosnący deficyt płatniczy. Wzrost gospodarczy nie przekłada się na tworzenie nowych miejsc pracy i spadek stopy bezrobocia. Inflacja, która spadła nieco we wrześniu, ma zdaniem analityków jeszcze zmaleć. "Według ocen ekspertów, ceny w kolejnych miesiącach będą spadały i jest szansa na osiągnięcie na koniec roku inflacji na poziomie około 9%" - prognozował wiceprezes GUS. Optymistycznie też przedstawia Witkowski kwestię deficytu bilansu płatniczego, który nie rośnie już tak szybko i można nawet powiedzieć o pewnej jego stabilizacji.

Głównym czynnikiem kreującym wzrost gospodarczy był rosnący eksport, który po ośmiu miesiącach wyniósł 20 miliardów dolarów i był o 14,8% wyższy niż w tym okresie w 1999 roku. Za motor rozwoju Witkowski uważa przemysł i usługi rynkowe. Spadek odnotowano natomiast w rolnictwie i budownictwie.

Posłuchaj wypowiedzi wieceprezesa GUS-u Janusza Witkowskiego:

06:10