Długi weekend, zwiększona liczba osób wypoczywających w lasach, słoneczna i bezdeszczowa pogoda – zawsze oznacza mobilizację leśników. W pełnej gotowości jest kilkaset punktów alarmowo-dyspozycyjnych w nadleśnictwach w całej Polsce, lasy obserwowane są z blisko 500 wież przeciwpożarowych i kilkudziesięciu samolotów, uruchomiono leśne patrole piesze i ponad 200 wozów patrolowo-gaśniczych.

Mimo opadów deszczu na terenie całego kraju występuje duże zagrożenie pożarowe lasu. Ściółka (od której biorą początek pożary lasu) na przeważającym obszarze kraju jest bardzo sucha (w wielu rejonach kraju wilgotność spadła poniżej 20 procent - woj. świętokrzyskie, wielkopolskie, zach. część łódzkiego, zach. część dolnośląskiego, północna część kujawsko-pomorskiego). Słoneczna pogoda może spowodować dalsze przesuszenie ściółki, a tym samym wzrost zagrożenia pożarowego. A długi, majowy weekend sprawia, że to zagrożenie rośnie jeszcze bardziej. Według Lasów Państwowych w dni wolne od pracy dwukrotnie wzrasta liczba pożarów w lasach. Niestety, głównym sprawcą pożaru w lasach jest człowiek. 90 procent wszystkich pożarów powstaje wskutek bezmyślności ludzkiej (tzw. „przypadkowe zaprószenia”) i – niestety wskutek umyślnych podpaleń. Dlatego leśnicy apelują o szczególną ostrożność. Przypominamy: nie wolno palić ognisk w lesie i bliżej niż 100 m od lasu, używać otwartego ognia, wypalać śmieci, nieużytków itp., wyrzucać niedopałków przez okno samochodu czy pociągu. Dodajmy, że każdy pożar lasu to nie tylko olbrzymia strata przyrodnicza ale także bardzo duże koszty. W 2001 roku, tylko na wynajem samolotów Lasy Państwowe przeznaczą 20 milionów złotych.

rys. Instytut Badawczy Leśnictwa, Zakład Ochrony Przeciwpożarowej Lasu

16:15