Około trzystu osób zamierza po wakacjach przyjąć do pracy tyska fabryka Fiata. Zakład, który po pierwszym półroczu zwiększył produkcję o blisko 20 procent, spodziewa się zamknięcia bieżącego roku liczbą ponad 600 tysięcy wyprodukowanych samochodów.

W ubiegłym roku przyjęliśmy do pracy 1680 osób oraz 70 młodych inżynierów. Wkrótce planujemy przyjęcie kolejnych około 300 osób - poinformował podczas niedzielnego spotkania z dziennikarzami w Tychach dyrektor tyskiej fabryki, Zdzisław Arlet.

Rekrutacja nowych pracowników nie będzie trudna, bo w kolejce chętnych do podjęcia pracy w fabryce jest około półtora tysiąca osób. Wiele z nich to osoby rekomendowane przez już zatrudnionych w zakładzie. Dzięki takim rekomendacjom pracowniczym przyjęto wcześniej około 500 osób.

Według przedstawicieli Fiat Auto Poland, w ciągu ostatnich dwóch lat dzięki inwestycjom na terenie tyskiej fabryki powstał w istocie nowy zakład o wydajności 140 tysięcy samochodów, co w sumie daje moc produkcyjną ponad 600 tysięcy aut rocznie. Powierzchnia fabryki to obecnie około 2 milionów metrów kwadratowych. Powstała nowa spawalnia, lakiernia i hala montażu.

Fabryka w Tychach jest obecnie drugim pod względem wielkości zakładem Fiata na świecie i największym w Europie. Produkuje 2120 aut na dobę. Samochody zjeżdżają z taśmy produkcyjnej średnio co 35 sekund. Powstają tu fiaty panda, 500 i 600, a także - na zlecenie koncernu Ford - nowy ford ka.

W ubiegłym roku zakład spodziewał się przekroczenia poziomu 500 tysięcy wyprodukowanych w ciągu roku aut, jednak spadek produkcji w grudniu pokrzyżował te plany i fabryka zamknęła rok produkcją zbliżoną do 493 tysięcy aut. W tym roku - według dyrektora Zdzisława Arleta - produkcja będzie rekordowa i ma przekroczyć 600 tysięcy samochodów.

Tyska fabryka broni się przed kryzysem przede wszystkim dlatego, że produkuje małe samochody, poszukiwane przez klientów. Największy wzrost sprzedaży zanotowano na rynku niemieckim, co jest m.in. efektem wprowadzonych tam tzw. dopłat ekologicznych do zakupu nowych aut.

Obecnie nasz portfel zamówień to 92 tysiące samochodów, co zapewnia pełne obłożenie produkcji przez około dwa miesiące. Codziennie wytwarzamy 2120 aut, ale przyrost nowych zamówień przewyższa tę liczbę - twierdzi Arlet. Podczas spotkania z dziennikarzami nie chciał jednak prognozować, czy jest szansa na utrzymanie takiego popytu także w przyszłym roku.

Obecnie fabryka pracuje pełną parą - także w soboty, skrócono nawet tradycyjną letnią przerwę produkcyjną. Tzw. roczną premię efektywnościową podwyższono do 1300 zł, w czerwcu załoga otrzymała także 1200 zł nagrody. Do końca roku pracownicy dostaną kolejną nagrodę - 1600 zł.

Dyrektor Arlet potwierdził, że produkcję w tyskiej fabryce obserwowali przedstawiciele amerykańskiego koncernu Chrysler, który jest partnerem Fiata. Tyski zakład nie będzie jednak eksportował do Stanów Zjednoczonych. Nie jest natomiast wykluczone, że fiat 500 mógłby być wytwarzany w Meksyku lub USA, jeżeli obie korporacje porozumieją się w tej sprawie.

Produkcja Fiata po półroczu to aż 68 procent wszystkich samochodów osobowych, wytworzonych w tym czasie w Polsce. 97 procent produkcji trafiło na eksport do 48 państw - najwięcej do Włoch, Niemiec, Francji i Anglii. Koncern jest również zadowolony z wyników sprzedaży swoich aut w Polsce w pierwszym półroczu. Do końca czerwca Fiat sprzedał 18464 samochody osobowe, przede wszystkim marki fiat, ale także alfa romeo, lancia i abarth. Wszystkie marki zanotowały wzrost sprzedaży w odniesieniu do półrocza 2008 roku.

Fiat zatrudnia w Tychach około 6 tysięcy osób, drugie tyle pracuje w spółkach kooperujących, działających na terenie tyskiego zakładu.