Już 27 górników protestuje pod ziemią w kopalni Siersza w
Trzebini - bronią w ten sposób swojego zakładu przed likwidacją.
Jak dowiedziała się sieć RMF, o sytuacji kopalni ma dziś rozmawiać
zarząd Nadwiślańskiej Spółki Węglowej. Nieoficjalnie wiadomo, że jest
możliwe utworzenie spółki z elektrownią Siersza, ale dopiero po
zamknięciu kopalni.
Tymczasem górnicy nie wierzą już ani zarządowi spółki węglowej ani
wice-ministrowi gospodarki. Nie wykluczają też zaostrzenia protestu.