Polska popełnia niektóre błędy bankrutującej Grecji. Te, które doprowadziły jej gospodarkę nad przepaść - ostrzegają ekonomiści.

Na ulicach Aten i innych miast wciąż jeszcze leży porozbijane szkło i petardy po wczorajszych zamieszkach. Czy i my możemy podzielić los Greków? Na razie się na to nie zanosi, chociaż trzeba przyznać, że czasami idziemy w ich ślady.

Grecy stosowali kreatywną księgowość i manipulowali danymi. Nasz rząd raczej nie kłamie, ale zastanawiająco często zmienia prognozy i sposoby liczenia na przykład deficytu. I tu kolejny problem, czyli właśnie ten deficyt. Grecy się na nim przejechali, a u nas dziura budżetowa też ma mieć astronomiczny rozmiar.

Grecy mają także kłopoty z prywatyzacją, tak jak my i słaby dialog społeczny. Trzeba jednak podkreślić, że na razie jesteśmy w znacznie lepszej sytuacji niż Grecja. Do dojścia do ruiny droga więc daleka, ale ostrożności w działaniu, nigdy za wiele.