​Polska skierowała do Trybunału Sprawiedliwości UE skargę na decyzje KE w sprawie podatku handlowego - poinformowała rzecznika MSZ Joanna Wajda. Jak podkreślono w skardze, Komisja dokonała błędnej kwalifikacji podatku jako pomocy państwa.

​Polska skierowała do Trybunału Sprawiedliwości UE skargę na decyzje KE w sprawie podatku handlowego - poinformowała rzecznika MSZ Joanna Wajda. Jak podkreślono w skardze, Komisja dokonała błędnej kwalifikacji podatku jako pomocy państwa.
Zdj. ilustracyjne /Leszek Szymański /PAP

We wrześniu Komisja Europejska wszczęła postępowanie o naruszenie prawa UE przez Polskę w związku z wprowadzeniem podatku handlowego. Zdaniem Brukseli może on faworyzować mniejsze sklepy, co może być uznane za pomoc publiczną. Komisja wydała nakaz zawieszenia stosowania podatku do czasu zakończenia jego analizy przez urzędników w Brukseli.

Polska zaskarżyła decyzję Komisji w całości. Jak podała rzeczniczka MSZ, w skardze zarzucono Komisji błędną kwalifikację podatku jako pomocy państwa. Polska zarzuca też KE naruszenie unijnego prawa poprzez nakazanie niezwłocznego zawieszenia stosowania progresywnej skali polskiego podatku od sprzedaży detalicznej. Wśród zarzutów znalazło się także niewystarczające uzasadnienie przez KE zaskarżonej decyzji.

Wicepremier Mateusz Morawiecki zapowiadał, że trwają prace nad nową wersją podatku handlowego. Pracujemy nad różnymi innymi wersjami tego podatku i wejdziemy najprawdopodobniej w dialog (...) z Komisją Europejską po to, żeby mieć pewność, że jest to akceptowane ze strony KE - mówił na początku listopada dziennikarzom. I zaznaczył: Pracujemy nad nową wersją, natomiast czy ona zostanie ogłoszona, czy nie, uzależniamy od prac w ramach naszego rządu, a z drugiej strony od współpracy z Komisją Europejską.

O zaskarżenie do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej decyzji KE nakazującej zawieszenie poboru podatku handlowego w Polsce zwrócił się do MSZ resort finansów.

Wiceminister finansów Wiesław Janczyk w liście do szefa MSZ podkreślił, że reakcja KE w sprawie podatku handlowego stoi w sprzeczności z innymi działaniami na rzecz małych i średnich przedsiębiorstw. Może być też uznana za dyskryminację Polski w kontekście podobnych podatków funkcjonujących we Francji lub Hiszpanii.

Ustawa o podatku od sprzedaży detalicznej zakładała wprowadzenie dwóch stawek podatku od handlu: 0,8 proc. od przychodu między 17 mln zł a 170 mln zł miesięcznie i 1,4 proc. od przychodu powyżej 170 mln zł miesięcznie. Kwota wolna od podatku w skali roku miała wynosić 204 mln zł.

Podatek miał obowiązywać od września.

(az)