Czarna środa na warszawskiej giełdzie. Była to najgorsza sesja w tym roku. Indeks WIG20 stracił 3,2 procent. Przez długi czas spadki przekraczały cztery procent. To wynik kumulacji złych doniesień z ostatnich kilku dni.

Do tej pory inwestorzy na warszawskiej giełdzie zakładali, że jak skończy się problem z bankructwem Grecji i niewypłacalnością USA, to nic nie stanie na przeszkodzie silnym wzrostom.

Niestety, okazało się, że światowa gospodarka wyraźnie spowalnia i coraz więcej osób dostrzega niebezpieczeństwo drugiego uderzenia kryzysu. Nadzieje prysł, dlatego na giełdzie mieliśmy tak fatalny dzień.

Po kilka procent stracili wszyscy, którzy mają akcje JSW, PZU, Tauronu, czy warszawskiej giełdy. Te złe nastroje widać także na rynku walutowym. Poranna interwencja szwajcarskiego banku centralnego tylko nieznacznie osłabiła franka.