Czeka nas wyraźna poprawa na rynku pracy. Bezrobocie dalej ma systematycznie spadać, a pensje rosnąć średnio o 5 procent rocznie. Tak wynika z opublikowanego właśnie raportu Narodowego Banku Polskiego z prognozami dla naszej gospodarki. Dokument wydawany jest co pół roku.

Czeka nas wyraźna poprawa na rynku pracy. Bezrobocie dalej ma systematycznie spadać, a pensje rosnąć średnio o 5 procent rocznie. Tak wynika z opublikowanego właśnie raportu Narodowego Banku Polskiego z prognozami dla naszej gospodarki. Dokument wydawany jest co pół roku.
zdjęcie ilustracyjne /Monika Kamińska /Archiwum RMF FM

Według Narodowego Banku Polskiego, poprawę odczujemy już w przyszłym roku. Ten kończący się będzie niestety słaby. W porównaniu z prognozami sprzed pół roku, NBP obniżyło bowiem prognozy na najbliższe miesiące. Nasza gospodarka będzie się miała gorzej, bo rząd nie ruszył jeszcze na dobre z wydawaniem unijnych funduszy.


Unijne fundusze i inwestycje mają zostać odblokowane po nowym roku i wtedy nasza gospodarka ma się rozpędzać. A jako, że nałoży się na to spadek i tak już rekordowo niskiego bezrobocia - o dalsze pół punktu procentowego rocznie - to będzie to oznaczało wzrost wynagrodzeń.

W przyszłym roku o 5 procent, a w kolejnym o ponad 5, 5 procent.

Złą wiadomością dla nas jako konsumentów jest natomiast fakt, że po kilku latach żegnamy deflację i witamy dawno niewidzianą inflację. Ona ma wrócić już z początkiem nowego roku.

To oznacza, że ceny w sklepach znów zaczną rosnąć - będziemy więcej wydawać na zakupy. To dodatkowo skłoni nas do walki o podwyżki. I ta sytuacja może trwać latami. To dlatego, że - jeżeli nic się nie zmieni - w Polsce będzie coraz mniej rąk do pracy. Z jednej strony mamy szybko starzejące się społeczeństwo, z drugiej rząd chce dodatkowo obniżyć wiek emerytalny. A jako, że będzie mniej pracowników, to szefowie będą się musieli o nich dodatkowo postarać, właśnie oferując wyższe wynagrodzenia.

APA