Zero gotówki. Rachunki i podatki mamy płacić przelewem lub kartą. Stypendia i zasiłki dostaniemy tylko na konto. Ministerstwo Finansów forsuje wirtualny pieniądz. Rewolucji w naszych płatnościach chce dokonać w ciągu trzech lat - pisze "Metro".

Za 90 proc. transakcji płacimy obecnie gotówką. Resort finansów przekonuje, że kosztuje to rocznie ponad 10 mld zł. To koszty bankowych konwojów, przechowywania pieniędzy w skarbcach, ochrony, kasjerek i produkcji nowych banknotów. Dziś np. ZUS na wysyłkę mniej niż połowy rent i emerytur pocztą - bo reszta idzie przelewem - wydaje ok. 300 mln zł rocznie.

Mniej gotówki w portfelach, to więcej pieniędzy w bankach, które będą mogły dać o 50 mld zł więcej kredytów - szacuje ministerstwo. Przygotowało program rozwoju obrotu bezgotówkowego do 2013 r. Wczoraj miał go przyjąć rząd, ale sprawę przełożono. Z dokumentu wynika, że rząd chce zrobić finansową rewolucję w trzy lata. Tam gdzie trzeba, zmieni prawo. Ale zakazu używania gotówki nie będzie.