54 procent młodych małżeństw nie posiada własnego mieszkania, mieszka albo z rodzicami, albo w mieszkaniu wynajmowanym. To wyniki badań przeprowadzonych przez Uniwersytet Łódzki. Wielu klientów nie stać na własne M, bądź są oni przekonani, że ich na to jest nie stać - mówi w rozmowie z Krzysztofem Berendą z redakcji ekonomicznej RMF FM Michał Krajowski, analityk produktów bankowych z Domu Kredytowego Notus.

Krzysztof Berenda: Gdzie mieszkają zazwyczaj tzw. młode małżeństwa?

Michał Krajowski: Według badań, które przeprowadziliśmy wspólnie z Uniwersytetem Łódzkim, wyniki dały nam taką informację, że wśród młodych małżeństw, 54 procent z nich nie posiada własnego mieszkania, czyli mieszka albo z rodzicami albo w mieszkaniu wynajmowanym.

Krzysztof Berenda: Dlaczego tak jest? Nie stać ich, czy są jakieś inne powody?

Michał Krajowski: Po pierwsze ze względów na to, że wielu klientów nie stać na to, bądź są przekonani, że ich na to jest nie stać. Kolejnym problemem może być to, że ci klienci niejednokrotnie rozpoczynają dopiero swoje życie zawodowe, więc banki stawiają pewne kryteria i to może być taki opór w udzielaniu kredytów hipotecznych i kupowaniu mieszkania. Często też jest tak, że decyzja o nabyciu mieszkania zapada dopiero kilka lat po ślubie. Na podstawie tych badań osiągnęliśmy wyniki, że wśród tych małżeństw, które mają już swoje mieszkania, mieszkanie nabyły te, które są po ślubie od roku do trzech lat. Oni twierdzą, że to była najważniejsza decyzja, jaką w ciągu tych trzech pierwszych lat po małżeństwie podjęli.

Krzysztof Berenda: Lepiej jest kupić mieszkanie, jak się jest jeszcze singlem czy poczekać do ślubu? Czy "opłaca się" być małżeństwem, jeśli ktoś chce wziąć kredyt? Jak banki na to patrzą?

Michał Krajowski: Jeżeli mówimy o singlu, no to małżeństwa są nieco lepiej postrzegane przez banki, ponieważ mamy najczęściej dwa źródła dochodu. Ponadto jest jeszcze w ocenie wniosku kredytowego tzw. scoring stosowany zawsze przez banki. Preferowanym klientem dla banku są osoby, które mają już ustabilizowaną sytuację życiową, a według statystyk singiel nie do końca jeszcze ma tę sytuację życiową ustabilizowaną i problem ze spłacalnością kredytu może się pojawić w przypadku singla. Aczkolwiek nie można tutaj oczywiście uogólniać, wiele osób staje się ofiarą statystyki po prostu.

Krzysztof Berenda: Lepsze traktowanie to jest łatwiejszy dostęp do kredytu, lepsza zdolność kredytowa, czy też to przekłada się również na niższą marżę albo niższe koszty kredytu?

Michał Krajowski: Bardziej tutaj trzeba zwrócić uwagę na dostępność kredytu, bo jeżeli mówimy już o cenie kredytu to, czy będzie to marża, to dla małżeństwa czy singla z reguły jest ona taka sama. Kwestia ewentualnej dostępności kredytu: dla małżeństwa te kredyty mogą być nieco bardziej dostępne niż w przypadku singli.

Krzysztof Berenda: Czyli jeśli ktoś myśli o mieszkaniu, jakaś para, to lepiej po ślubie ?

Michał Krajowski: Nie, jeżeli tutaj mówimy o związku nieformalnym czyli, że dwie osoby przystępują do kredytu, to banki już traktują to życiowo i wiedzą, że jeżeli klienci deklarują, że kupują wspólnie mieszkanie, prowadzą wspólne gospodarstwo domowe, to nawet jeżeli nie mają ślubu, to z reguły takie pary są traktowane już tak, jak małżeństwa, na tej samej zasadzie.

Krzysztof Berenda: Jeszcze jedna rzecz, czy przy ocenie wniosków kredytowych bank zwraca uwagę na rozdzielność majątkową ?

Michał Krajowski: Tak, może na taką sytuację bank zwracać uwagę. Bardzo rzadko co prawda, ale czasami jeżeli ta rozdzielność majątkowa była zrobiona kilka dni przed zaciągnięciem kredytu, czy też staraniem się o kredyt, to banki mogą mimo wszystko poprosić o dokumenty finansowe np. prowadzonej działalności gospodarczej przez współmałżonka. Ale to już jest bardzo indywidualnie zawsze w zależności od wniosku kredytowego, od oceny analityka.