W ubiegłym roku przed dyskoteką w Rącznej zginął mieszkaniec Skawiny. Oskarżony o zabójstwo funkcjonariusz ABW czeka na proces. Na ławie oskarżonych zasiądą też 2 policjanci z Krakowa. Choć zostali wyrzuceni z pracy, nadal noszą policyjne mundury.

Policjanci zostali dyscyplinarnie wyrzuceni z pracy przez komendanta miejskiego - między innymi za to, że bez wymaganych zezwoleń zatrudnili się jako ochroniarze dyskoteki. Szef małopolskiej policji uznał jednak tę karę za zbyt dotkliwą i zmienił ją na ostrzeżenie o niepełnej przydatności do służby - co wiąże się tylko z utratą niektórych świadczeń.

Zwykle w tego typu przypadkach policjantów zawiesza się w obowiązkach do czasu zakończenia procesu karnego. W tym przypadku tłumaczenie jest takie, że minął im 3-miesięczny okres zawieszenia, który natychmiast po aresztowaniu policjantów orzekł komendant miejski policji. W trakcie zawieszenia podjął surowszą decyzję: Wydałem orzeczenie w postępowaniu dyscyplinarnym – wydalenie ze służy i ta decyzja została zmieniona.

Uczciwych policjantów najbardziej bulwersuje to, że generał Woźniak nie zgadza się z tym, że praca w charakterze ochroniarza jest zjawiskiem kryminogennym. Dorabianie w policji to plaga - mówią nam sami policjanci.

Przełożeni nie skorzystali z prawa do ponownego zawieszenia obu oskarżonych już przez prokuraturę policjantów. Z wolnej stopy zasiądą na ławie oskarżonych, a po skończonej rozprawie mogą doprowadzać do sądu innych przestępców.

Obaj policjanci wyszli z aresztu za poręczeniem majątkowym w łącznej wysokości 50 tysięcy złotych. Jeden z policjantów po kilku tygodniach wrócił jednak do aresztu. Tym razem już nie w roli aresztowanego, ale konwojenta.

23:50