To że pan Rywin był pijany, kiedy przyszedł do redaktora Michnika, nie jest żadną okolicznością łagodzącą - mówi Bogdan Lewandowski, wiceprzewodniczący komisji śledczej, gość porannych Faktów RMF.

Tomasz Skory: Dawno już pana chciałem zapytać a propos tego odtajnienia. Czy pan panie pośle nie ma jakichś większych problemów niż domaganie się od prokuratury, żeby ona wszczęła śledztwo kto wygadał się przed Luizą Zalewską z „Rzeczpospolitej”?

Bogdan Lewandowski: Dobrze, że pan mnie o to zapytał. Problem polega na tym, że komisja śledcza w całości, poszczególni jej członkowie są zobowiązani do przestrzegania prawa i z tego obowiązku nikt nie może zwolnić. Jeżeli doszło do takiej sytuacji, że prawo zostało naruszone – jak ujął to przewodniczący Nałęcz doszło do ciężkiego naruszenia prawa – to oczywiście trzeba podjąć odpowiednie działania.

Tomasz Skory: Sam przewodniczący Nałęcz oświadczył, że to jest tak naprawdę znikoma szkodliwość, bo za chwilę poznamy te akta. Po pierwsze wszyscy już wiemy co pani prokurator mówiła, po drugie wszyscy są zgodni, że trzeba to odtajnić z prokuratorem i całą komisją śledczą włącznie. Po trzecie odtajnienie nie jest możliwe, chociaż to kretyństwo i jest taki galimatias, z którego trudno wybrnąć. Po co jeszcze śledztwo w tym?

Bogdan Lewandowski: Przykro mi panie redaktorze, ale nie wszyscy wiemy, nikt nie wie poza członkami komisji co zeznała pani prokurator Marciniak. To co przeczytaliśmy w jednym z dzienników jest mieszaniną prawd, półprawd, kłamstw, zwyczajnych fałszerstw.

Tomasz Skory: Nie byłoby mieszaniną gdybyście odtajnili panowie.

Bogdan Lewandowski: Problem polega na tym, że te zeznania chcemy odtajnić, natomiast szukamy podstawy prawnej do tego. To nie może być tak. Być może dla pana, jako dziennikarza, jest to kwestia bardzo ulotna. Cóż powie się, nic takiego się nie stanie.

Tomasz Skory: To jest proste, nich pan to zostawi na okrągłym stole w Sejmie i już, na chwilę, i nie będziemy w stanie wskazać kto.

Bogdan Lewandowski: Pan wybaczy, ale prawo nie jest taka sprawą prostą i z tego wynikają określone konsekwencje.

Tomasz Skory: Od paru miesięcy komisja szanowna zgłębia aferę, której tytułowa postać dzisiaj udziela wywiadu „Super Expressowi” i narzeka sobie, że telewizja tendencyjnie puszcza film, w którym grał gangstera, że słyszał, że Michnik chciał mu na festiwalu w Wenecji „utrącić” film, że to sprawa Dreyfusa, że da dyla na Mazury, ale nie wyemigruje. Tak w ogóle to Rywin mówi: Każdy rozsądnie myślący wie, że nawet w najgorszych przepowiedniach jest, że dostanę w zawieszeniu. To przed czym mam uciekać. Ja wierzę, że zostanę uniewinniony, bo sfałszowano wszystko, co o tej sprawie się mówi. Pan sfałszował, ja sfałszowałem, komisja sfałszowała, prokuratura fałszuje. Co pan na to?

Bogdan Lewandowski: To mówił pan Lew Rywin?

Tomasz Skory: To mówił pan Lew Rywin w wywiadzie, który przed chwilą przeglądaliśmy.

Bogdan Lewandowski: Ale ten głos...

Tomasz Skory: To był aktor

Bogdan Lewandowski: Panu Lwu Rywinowi zostały postawione zarzuty, mamy skierowany akt oskarżenia, nie ma w tym nic nadzwyczajnego, że człowiek oskarżony próbuje się bronić.

Tomasz Skory: Ale on się nie broni. On mówi: Zostanę uniewinniony, albo dostanę wyrok w zawiasach.

Bogdan Lewandowski: Wolno mu mieć takie przeświadczenie.

Tomasz Skory: Czy to nie świadczy o tym, że np. kiedy się mówi o tym, że poseł Rokita powinien pójść do więzienia na trzy lata, że trzeba wszcząć śledztwo w sprawie kto ujawnił przed "Rzeczpospolitą" część protokołu zeznań prokurator Marciniak to może się okazać, że odpowiedzą wszyscy tylko nie sam autor?

Bogdan Lewandowski: Myślę, że te martyrologiczne obrazki z panem posłem Rokitą w więzieniu moglibyśmy sobie podarować. Natomiast to nie jest ostatni wywiad, którego w ostatnim okresie udzielił pan Lew Rywin. Trudno dociekać z czego to wynika, czy z pewnej strategii obronnej, czy z jakiejś innej przesłanki. Natomiast dla komisji jest istotne, co mówi dany świadek. Gdyby pan Lew Rywin zechciał zeznawać przed komisją śledczą to wtedy mielibyśmy określony materiał, a tak jest to pewna ciekawostka.

Tomasz Skory: A o tym kawałku, który chyba ciekawostką nie jest, co pan powie? Lew Rywin mówi z kolei tak: Prawda była już publikowana wiele razy. To wszystko odbyło się w małym gronie. Ja chciałem być prezesem Polsatu. Dlaczego? Wyobrażałem sobie, że to będzie nowe źródło finansowania produkcji filmowej. Kto w to uwierzy? Kogo interesuje taka prawda, że ja byłem u redaktora Michnika nachlany. Jak mam to dzisiaj powiedzieć?. Można prosto: byłem nawalony, można mówić o pomroczności jasnej. Ale co pan na takie alkoholowe wyjaśnienie całej sprawy?

Bogdan Lewandowski: Propozycja korupcyjna złożona w stanie upojenia alkoholowego nie jest okolicznością łagodzącą.

Tomasz Skory: Czyli nie pomoże uniknięcia odpowiedzialności?

Bogdan Lewandowski: Prawo jest w tym przypadku jasne.

Tomasz Skory: A w ośmieszeniu ostatnich działań komisji śledczej, prokuratury, które zajmują się czymś co tak naprawdę było wybrykiem alkoholowym?

Bogdan Lewandowski: Przywiązujemy nadmierne znaczenie do słów pana Lwa Rywina w poszczególnych wywiadach.

Tomasz Skory: Jeszcze jedno. Nie wie pan czy Aleksandra Jakubowska przeszła weryfikację w SLD, tę surową taką?

Bogdan Lewandowski: Pan wybaczy, ale mam mało czasu, żeby zajmować się szczegółowo, kto z członków SLD przeszedł, a kto nie przeszedł weryfikacji.

Foto: Marcin Wójcicki RMF Warszawa