1 stycznia szef pionu śledczego lubelskiego IPN, Andrzej Witkowski straci stanowisko. Podobno jest to efekt złych wyników przeprowadzonej niedawno w jednostce wizytacji, a w szczególności chodzi o stan zaawansowania śledztwa dotyczącego okoliczności śmierci ks. Popiełuszki.

Nie oznacza to jednak zmiany prowadzącego śledztwo. Podobno Witkowski miałby się zająć wyłącznie tym śledztwem. Z drugiej jednak strony mówi się, że mieli go po prostu dosyć.

Pytanie kto i dlaczego? Kilka miesięcy temu pojawili się świadkowie zeznań, z których wynika, że tragiczne wydarzenia na tamie we Włocławku rozegrały się nie 19 a 25 października. Poszły przecieki do prasy i tu pojawia się kolejne pytanie – komu na tym zależało?

Oprócz zeznań pojawiły się naciski. Swego czasu prokurator Witkowski przestrzegał naszego reportera - To niebezpieczni ludzie, niech pan uważa. Kiedy 12 lat temu chciał stawiać zarzuty wszystkim generałom i krytykował publicznie szefów resortu za dzielenie sprawy na części odsunięto go od śledztwa. Czy historia się powtarza? Podobno dziś Witkowski wziął na celownik m.in. Kiszczaka, ale ktoś go uprzedził.

08:50