Nawet kilkaset milionów dolarów mogą zarobić polskie zakłady na modernizacji i sprzedaży broni Indiom. Hinduski minister ds. uzbrojenia Harin Pathak przebywa w Polsce, ogląda nasz sprzęt i finalizuje kolejne kontrakty. Przed kilkoma miesiącami Indie podpisały z nami umowy na zakup broni o łącznej wartości ponad 180 mln milionów dolarów.

Indie interesuje przede wszystkim modernizacja rakiet przeciwlotniczych „Newa”, wozy zabezpieczenia technicznego, 1000-konne silniki czołgowe, a także przestarzały, ale dla Hindusów nadal atrakcyjny, krążownik „Warszawa” oraz okręty podwodne „Dzik” i „Żbik”.

Jeśli wszystko pójdzie dobrze za mniej więcej 3 miesiące, zostaną podpisane kontrakty. A być może na tym się nie skończy. Indie bowiem to największy kupiec broni na świecie. Rocznie wydaje na nią 6 mld dolarów.

Wprawdzie w tej dziedzinie potentatem nie będziemy – zauważa wiceminister obrony Janusz Zemke - ale kilka procent w udziałach rynku w zupełności nam wystarczy.

W ciągu ostatnich miesięcy podpisaliśmy wielomilionowe kontrakty z Malezją, Indonezją i krajami Afryki północnej. W skali światowej to ułamek, ale dla polskiej zbrojeniówki być może ostatnia deska ratunku.

foto: Archiwum RMF

14:15