Komisja Nadzoru Finansowego sprawdza, czy w trakcie piątkowej sesji giełdowej doszło do manipulacji - ustalił Krzysztof Berenda z redakcji ekonomicznej RMF FM. Decyzja o wszczęciu śledztwa zapadła tuż po godzinie 15, kiedy nagle giełda "wystrzeliła".

Właśnie wtedy ktoś zaczął kupować akcje po wysokim kursie. Mogło albo dojść do zmowy, albo jakiś duży inwestor manipulował kursem. O godz. 14.55 indeks WIG20 wynosił 2435,43 pkt. (-0,41% w stosunku do otwarcia). O godz. 15.09 - 2450,20 pkt. (+0,2%), a o 15.17 - 2488,5 pkt. (+1,76).

Do jeszcze większej sensacji doszło w końcówce notowań. Indeks WIG20, choć mocno zyskiwał, w ciągu zaledwie minuty znalazł się na minusie. W ostatnich minutach sesji rozpoczął się ostry spadek: o godz. 16.07 - 2488,06 (+1,74%), a o godz. 16.20 2441,39 pkt. (-0,16%)

W przeszłości takie postępowania kończyły się zawiadomieniem o popełnieniu przestępstwa.