Kilka tysięcy osób zebrało się wczoraj w centrum Pragi, by zaprotestować przeciwko powszechnej globalizacji. Przez parę godzin całkowicie sparaliżowany został ruch na ulicach miasta.

"Zaczęło się" - tak mieszkańcy Pragi komentują demonstrację przeciwników globalizacji. I choć manifestacja przebiegała spokojnie - to dopiero początek protestów przeciwników Międzynarodowego Funduszu Walutowego i Banku Światowego. Antyglobaliści zapowiadają, że "zrobią z Pragi nowe Seattle". Uczestnicy demonstracji w centrum czeskiej stolicy nawoływali m.in. do walki z kapitalizmem. Ciekawe, czy oznacza to, że chcą powrotu do tego, co było w Czechach przed "Aksamitną Rewolucją"?

Dyskusja pomoże?

Tymczasem prezydent Czech próbował wczoraj pogodzić zwolenników i przeciwników globalizacji. Na praskim zamku, w rezydencji Waclava Havla, odbyła się duskusja na temat światowej gospodarki, ubóstwa i polityki międzynarodowych instytucji finansowych. Prowadziła ją Wysoki Komisarz do spraw Praw Człowieka, Mary Robinson. "Nie jestem pewien, czy w czasie tego posiedzenia uda nam się rozwiązać wszystkie gigantyczne problemy tego świata. Ale dobrze byłoby, gdyby udało nam się podjąć dyskusję" - powiedział inaugurując dyskusję prezydent Havel. Czy to się udało? Zwolennicy globalizacji są raczej zadowoleni ze spotkania, ale jej przeciwnycy - nie. Twierdzą bowiem, że na zamek zaproszono jedynie umiarkowanych działaczy z niektórych organizacji, a nie reprezentację całego środowiska protestującego przeciwko, jak to się określa, "dalszemu bogaceniu się biednych kosztem bogatych". Waclav Havel nie zaprosił między innymi głównego organizatora praskich protestów, Incjatywę Przeciwko Ekonomicznej Globalizacji. Jej rzeczniczka, Alicja Dworska, zapowiada więc, że jej organizacja nie zrezygnuje z protestów:

"Naszym celem jest danie mocy naszym argumentom. Pokazanie, że wielu ludzi je podziela. Pokazanie siły tych, którzy są przeciwko ekonomicznej globalizacji" - mówiła Dworska.

Już dziś Inicjatywa Przecwiko Ekonomicznej Globalizacji zorganizuje festiwal uliczny w centrum Pragi. Ale największe demonstracje zapowiadane są na wtorek, który ma się stać międzynarodowym dniem walki z kapitalizmem.

Przeciwnicy globalizacji protestowali wczoraj nie tylko w Pradze. Osiem osób wdarło się do siedziby brytyjskiego Ministerstwa Finansów. Domagali się umorzenia długów państw Trzeciego Świata. Na oczach kilkuset zebranych turystów napastników wyprowadziła policja.

00:30