Palestyńczycy przygotowują się do dalszego nasilenia starć zbrojnych z Izraelem. Tak twierdzą władze izraelskie po przechwyceniu statku z bronią, płynącego z Libanu do Strefy Gazy. Na pokładzie zatrzymanej jednostki znajdowały się między innymi katiusze i rakiety przeciwlotnicze rosyjskiej produkcji typu Strieła.

Niewinnie wyglądający statek o nazwie "Santorini" przechwycony został na pełnym morzu przez izraelskie kutry torpedowe. Znajdująca się na jego pokładzie broń została wysłana z Libanu przez podlegającą Syrii palestyńską organizację Ahmeda Dżibrila. Trzyosobową załogę stanowili libańscy przemytnicy, którzy prawdopodobnie pływali już tą trasą kilkakrotnie. Po dopłynięciu na wysokość Gazy mieli wrzucić beczki z bronią do morza a podwodne prądy zniosłyby je na ląd. Przy pomocy katiusz, Palestyńczycy mogliby ostrzeliwać nawet Tel Aviv – oceniają przedstawiciele izraelskiej armii. Ich zdaniem, kilka transportów z rakietami dotarło już drogą morską do Autonomii w ostatnich tygodniach.

Tymczasem na Zachodnim Brzegu Jordanu został zastrzelony izraelski osadnik. Według rzeczniczki izraelskiej armii, że Izraelczyk był mieszkańcem osiedla Itamar a w nocy pilnował kilku samochodów. W ciągu siedmiu miesięcy

palestyńsko-izraelskiej konfrontacji zginęło już ponad 500 osób.

foto EPA

11:00