Czwartkowa sesja nie przyniosła rozstrzygnięć na światowych giełdach. Wprawdzie indeks S&P 500 zdołał zamknąć się powyżej ostatnich szczytów, czyli poziomu 1228 pkt, jednak wciąż nie można mówić o trwałym pokonaniu ostatnich maksimów. Świadczy o tym sytuacja techniczna na indeksie amerykańskich blue chipów.

Dow Jones wciąż nie sforsował istotnego oporu na poziomie 11450 pkt. Indeks Dow Jones spadł nieznacznie o 0,02 proc., z kolei S&P 500 zyskał 0,38 proc., a technologiczny Nasdaq wzrósł o 0,29 proc. Taki układ na giełdach w USA najprawdopodobniej utrzyma się do 14 grudnia, kiedy to na rynek napłynie oficjalny komunikat po posiedzeniu Federalnego Komitetu Otwartego Rynku. Jeśli Fed podkreśliłby konieczność dalszego stymulowania amerykańskiej gospodarki poprzez kontynuację programu ilościowego łagodzenia to byłby to istotny, prowzrostowy sygnał dla giełd.

Dzisiejsza sesja na rynkach azjatyckich przyniosła przewagę spadków. Indeks Nikkei 225 spadł o 0,72 proc., Hang Seng o 0,04 proc., a koreański KOSPI stracił 0,14 proc. Dziś tuż po godzinie 11:00 chiński bank centralny podwyższył stopę rezerw obowiązkowych o 50 pb, do poziomu 18,5 proc. Inwestorzy oczekiwali podwyżki stóp procentowych w Państwie Środka i z tego też względu poranna decyzja wywarła ograniczony wpływ na światowe rynki.

Mieszane nastroje obserwować można dziś na rynkach europejskich. Zmiany na większości indeksów nie przekraczają 0,5 proc. Ograniczona zmienność powinna utrzymać podobnie jak na parkietach na Wall Street do czasu komunikatu FOMC. Dopiero rozstrzygnięcie na giełdach w USA prawdopodobnie poruszyłoby również rynkami w Europie.

Sporządził:

Michał Fronc

Departament Analiz

DM TMS Brokers S.A.