Polki kończące pracę w najbliższych latach dostaną o kilkanaście procent niższe emerytury, a obecne 40-latki nawet o 40 proc. Taki będzie efekt - według analizy ZUS - przywrócenia niższego wieku emerytalnego.

Zakład sporządził opracowanie na zlecenie rządu Beaty Szydło. Wnioski? Wiktor Wojciechowski, główny ekonomista Plus Banku, nie ma wątpliwości, że jeśli obniżymy wiek emerytalny, Polska stanie się krajem starych kobiet uzależnionych od pomocy społecznej.

Po obniżeniu wieku emerytalnego Polki kończące pracę w najbliższych latach będą miały emerytury niższe o kilkanaście procent (teraz kobiety muszą pracować do 60 lat i 10 miesięcy). Ale już obecne czterdziestolatki (które na podstawie dzisiejszych przepisów miałyby pracować do 67 lat) dostaną na starość aż o ponad 40 proc. mniej!

Przykładowo - obecny 41-letni mężczyzna dostanie na emeryturze 3020 zł brutto miesięcznie (na teraźniejsze pieniądze, po uwzględnieniu inflacji), a po obniżeniu wieku - 2519 zł (mniej o 17 proc.). Natomiast obecna 41-latka, gdy odejdzie na emeryturę w wieku 67 lat, dostanie 2648 zł brutto. Gdyby jednak, jak chce PiS, zakończyła pracę, mając lat 60, musiałaby wyżyć za jedynie 1516 zł brutto, czyli aż o 43 proc. mniej! 

Dane te biją wdotychczasowe obietnice rządu. Henryk Kowalczyk, szef Komitetu Stałego Rady Ministrów, przekonywał jeszcze niedawno, że po obniżeniu wymaganego wieku emerytury kobiet spadną o jakieś 10 proc., "a maksymalnie do 30 proc.". 

Te wyliczenia potwierdzają to, co od dawna mówili ekonomiści. Kobiety, gdy obniżymy wiek, czeka bieda na starość. 

Więcej na ten temat w dzisiejszej "Gazecie Wyborczej".


(j.)