Silne wzrosty na Giełdzie Papierów Wartościowych. O godzinie 9:15 indeks WIG20 zyskał aż 2,4%. To jest efekt wczorajszej decyzji amerykańskiego banku centralnego, czyli FED-u.

Zdecydowana większość ekonomistów, inwestorów i analityków spodziewał się, że FED zacznie się powoli wycofywać ze swoich niestandardowych, awaryjnych metod walki z kryzysem, między innymi, ze skupu obligacji hipotecznych, czyli mówiąc w uproszczeniu, z antykryzysowego dodruku dolarów. Chodzi tu o skupowanie z rynku obligacji za 85 miliardów dolarów miesięcznie. Wszyscy myśleli, że ta kwota zostanie ograniczona do 70-75 miliardów. Inwestorzy bardzo bali się ograniczenia tego programu, nazywanego fachowa Quantitive Easing 3, w skrócie QE3.

Śledź kursy na żywo

Ben Bernanke wszystkich jednak zaskoczył i dodruku dolarów nie ograniczył, bo jak twierdzi amerykańska gospodarka wciąż jest za słaba. Najpierw trzeba zobaczyć poprawę. Jeśli dane ekonomiczne zaczną potwierdzać poprawę, jeśli zyskamy więcej wiary w gospodarkę, to możliwe, że zaczniemy wychodzić z niestandardowych metod walki z kryzysem pod koniec tego roku. Podkreślę jednak, że nie będziemy za wszelką cenę trzymać się kalendarza, najpierw nasza gospodarka musi zacząć wracać do normy - mówił szef FED-u.

Wzrosty mamy także na giełdach zachodnich. O 9:15 paryski indeks CAC40 zyskał 1,05%, a frankfurcki DAX 1,15%. To jest najwyższy poziom tego indeksu w historii.

Analitycy twierdzą, że te wzrosty będą krótkotrwałe i mogą nagle się skończyć, gdy inwestorzy zaczną sobie uświadamiać, dlaczego FED nie zaczął wycofywania się ze swojego programu.

(mpw)