Ekonomiści zgodnie twierdzą, że Rada Polityki Pieniężnej zdecyduje o obniżeniu stóp procentowych, które już teraz są na historycznie niskim poziomie. Pytanie brzmi tylko, jak głębokie będzie to cięcie. Kredytobiorcy już płacą niższe raty kredytów.

Choć przed zbliżającym się posiedzeniem Rady Polityki Pieniężnej jest niemal pewne, że dojdzie do obniżki stóp procentowych, nie oznacza to jednak, że wiadomo, jaka będzie jej skala - podkreślił analityk Open Finance Roman Przasnyski.

Trudno przewidzieć, jakie scenariusze będą dominować wśród członków RPP i jakie tempo działań uznają oni za stosowne. Najbliższe posiedzenie będzie tym bardziej istotne nie tylko ze względu na niepewność w kwestii skali obniżki, ale i sygnałów, jakie mogą popłynąć z wypowiedzi po posiedzeniu. Z pewnością jednak, okres nudy w polityce pieniężnej - przynajmniej przez pewien czas - nam nie grozi - dodał.

Od lipca 2013 r. główna stopa procentowa NBP wynosi 2,5 proc. i jest to historycznie najniższy poziom kosztu pieniądza w naszym kraju.

Ekonomista Credit Agricole Krystian Jaworski wskazuje, że powodem dla którego jest pewne, iż Rada zdecyduje się ciąć koszt pieniądza, są słabe dane jakie napływają z polskiej gospodarki oraz deflacja. Prezes NBP Marek Belka już wcześniej zapowiadał, że jeśli napływające dane nie będą pokazywały poprawy w gospodarce, to RPP zdecyduje się na cięcie stóp - powiedział ekonomista.

Ten scenariusz się ziścił, bo dane o produkcji przemysłowej, budowlano-montażowej czy sprzedaży detalicznej wskazują na spowolnienie w naszej gospodarce. Ponadto dane o inflacji pokazały pogłębiający się problem deflacji - dodał.
 
Jaworski przypomniał, że większość członków RPP w swoich ostatnich wypowiedziach wskazywała, iż opowiada się za obniżką stóp. Pytanie teraz brzmi, jak głębokie będzie to cięcie - 25 pkt bazowych, czy więcej - zaznaczył.

Zdaniem większości ankietowanych przez PAP ekonomistów, w tym roku RPP obniży stopy procentowe dwukrotnie. W październiku i listopadzie dokona cięcia po 25 pkt bazowych. Są jednak szacunki sugerujące większą obniżkę. Do tego grona należy Credit Agricole.

Spodziewamy się, że łączne cięcie stóp w tym roku sięgnie 75 pkt bazowych. Nasz podstawowy scenariusz zakłada, że podczas październikowego posiedzenia RPP zdecyduje się ściąć stopy o 25 pkt baz., a po tym jak zapozna się z listopadową projekcją inflacyjną, dokona jeszcze cięcia o 50 pkt. bazowych - powiedział Jaworski.

Mamy też scenariusz alternatywny, który mówi, że już na tym posiedzeniu dojdzie do cięcia o 50 pkt bazowych, a następnie o 25 pkt bazowych - dodał.

Ekonomiści Credit Agricole prognozują, że po serii obniżek RPP pozostawi stopy na niezmienionym poziomie (1,75 proc.) co najmniej do końca 2015 r. Obecnie zakładamy, że do pierwszej podwyżki stóp dojdzie w marcu 2016 r. - poinformował ekonomista tego banku.

Jak tłumaczył, tak długi okres utrzymywania stóp na rekordowo niskim poziomie będzie spowodowany relatywnie słabą dynamiką naszego PKB. Nasza prognoza makroekonomiczna wskazuje na znaczące spowolnienie PKB w trzecim kwartale tego roku (2,5 proc. rdr). Potem zakładamy, że przeciągający się konflikt Rosja-Ukraina oraz spowolnienie w Niemczech jeszcze bardziej negatywnie będą wpływać na nasze wyniki. W czwartym kwartale tego roku i pierwszym kwartale 2015 r. przewidujemy wzrost naszego PKB o 2,2 proc. - wskazał Jaworski.

Łącznej obniżki stóp w całym cyklu o 75 pkt bazowych spodziewają się też ekonomiści banku Citi Handlowego. Nasze prognozy mówią o umiarkowanym poluzowaniu polityki monetarnej o 75 pkt bazowych i potem zacznie się okres wyczekiwania. Mimo że sytuacja będzie się poprawiała, wzrost gospodarczy będzie przyspieszał, a inflacja w przyszłym roku zacznie rosnąć, to będzie to jednak powolny proces - mówił PAP główny ekonomista Citi Handlowego Piotr Kalisz.

Pierwszej podwyżki stóp spodziewamy się dopiero w pierwszym kwartale 2016 r. - dodał.

Ekonomista zwrócił uwagę, że RPP decydując się na cięcie stóp będzie też prawdopodobnie brać pod uwagę, czy obniżać wszystkie stopy procentowe w takim samym tempie. Jeśli stopa podstawowa spadłaby o 100 pkt bazowych (1 pkt proc.) i lombardowa o ten sam poziom, to obniży się - zgodnie z ustawą antylichwiarską - maksymalny poziom oprocentowania. To automatycznie powoduje, że oprocentowanie kredytów będzie wyraźnie niższe niż dotychczas - mówił.

Oznacza to, że kredyty stałyby się jeszcze bardziej dostępne, co w przypadku "ryzykownych klientów" mogłoby nieść pewne zagrożenie.

Zdaniem ekonomistów Banku Pekao ewentualna środowa obniżka głównej stopy procentowej o 25 pkt bazowych byłaby neutralna dla złotego. Jednak gdyby doszło do głębszego cięcia, to nie można wykluczyć przejściowego osłabienia złotego w kierunku 4,22-4,24 zł za euro.

(pj)