Polscy emigranci mogą być ratunkiem dla naszej gospodarki - twierdzą ekonomiści z Centrum imienia Adama Smitha. Przekonują, że gdy skończą nam się środki z Unii Europejskiej to właśnie Polacy pracujący za granicą mogą sfinansować nasz rozwój.

Według danych Narodowego Banku Polskiego, nasi rodacy pracujący za granicą rocznie przysyłają do kraju około 18 miliardów złotych. Ekonomiści z Centrum Adama Smitha twierdzą jednak, że prawdziwa kwota jest o połowę większa, bo oficjalne wyliczenia nie uwzględniają pieniędzy zarobionych na czarno albo przewożonych bezpośrednio do kraju.

To pokazuje, że polscy emigranci są ogromną siłą ekonomiczną. Co ważne pieniądze przysyłane przez pracujących na obczyźnie wcale nie są przejadane, a inwestowane. Tych środków jest na tyle dużo, że część poszło na inwestycje - czy w nieruchomości, czy w zakładanie własnych firm i prowadzenie tutaj działalności gospodarczej - twierdzi Andrzej Sadowski z Centrum im. Adama Smitha.

Problem tylko w tym, że państwo w żaden sposób nie wspiera wracających do kraju przedsiębiorców, bo na dzień dobry trzeba się zmierzyć z biurokracją i bardzo wysokimi podatkami.