Od dziś za gotowanie zapłacimy więcej: miesięcznie o 60 groszy więcej. Za kuchenkę i piecyk ogrzewający wodę rachunki będą wyższe o 3 zł. Osoby, które gazem ogrzewają gazem cały dom, dodatkowo będą musiały znaleźć 11 zł. Urząd Regulacji Energetyki obiecuje, że to ostatnia podwyżka taryf w tym roku.

Rachunki będą większe, bo podrożał gaz sprowadzany z zagranicy. Do tego dochodzi jeszcze niekorzystny kurs dolara. Firmy muszą teraz gromadzić spore rezerwy gazu na wypadek kryzysu energetycznego i odcięcia dostaw z Rosji. URE tłumaczy, że podwyżki są o połowę niższe niż domagało się Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo.

Podwyższona dziś taryfa będzie obowiązywać do marca przyszłego roku. Wtedy możliwe będą kolejne zmiany cen gazu. W Urzędzie Regulacji Energetyki, który zatwierdza cenniki czekają też dwa wnioski o podwyżkę cen prądu. URE jednak nie zgodzi się na zmianę taryf - ustalił reporter RMF FM. Urząd nie widzi powodu dla którego energia elektryczna miałaby zdrożeć.