Wczorajsza sesja na międzynarodowy rynkach finansowych przebiegała pod znakiem dyskontowania przez ceny wielu klas aktywów decyzji amerykańskiej Rezerwy Federalnej o wznowieniu programu skupu aktywów.

Fed zamierza przeznaczyć na ten cel kwotę wysokości 600 mld USD. Informacja ta przełożyła się na wzrosty na światowych giełdach oraz na rynku surowców, osłabienie dolara, a także napływ kapitału na rynki wschodzące.

Wczoraj na amerykańskich parkietach miało miejsce długo oczekiwane wybicie. Indeks Dow Jones zdecydowanym ruchem pokonał tegoroczne szczyty, wzrastając do poziomu nie notowanego od września 2008 roku. Sposób w jaki indeks DJIA pokonał szczyty (czyli po okresie konsolidacji tuż pod poziomem oporu silny ruch do góry) przemawia za kontynuacją ruchu wzrostowego. Ostatecznie indeks DJIA zyskał wczoraj 1,96 proc., S&P 500 1,93 proc., a technologiczny Nasdaq wzrósł o 1,46 proc. Decyzja Fed oraz wygrana Republikanów w wyborach do Kongresu powinny stworzyć w średnim terminie korzystne warunki dla wzrostu zysków spółek.

Kluczową publikacją dzisiejszej sesji będą oficjalne dane z amerykańskiego rynku pracy. Rynkowe prognozy zakładają wzrost zatrudnienia w sektorze pozarolniczym i jedynie dane znacząco gorsze od przewidywań mogły pogorszyć nastroje panujące na rynkach. Jednak nawet przy założeniu zrealizowania się takiego scenariusza, wciąż w dłuższym terminie gorsze odczyty makro zwiększałyby jedynie oczekiwania na kolejne działania stymulacyjne ze strony Fed.

Wzrosty kontynuowały dziś również parkiety azjatyckie. Liderem zwyżki była giełda w Tokio, gdzie indeks Nikkei 225 zyskał 2,86 proc., wsparty w największym stopniu przez notowania eksporterów. Solidne wzrosty zanotowała również giełda w Szanghaju (+1,38 proc.) oraz w Hong Kongu, gdzie indeks Hang Seng kontynuuje wzrostową passę, zyskując 1,39 proc.

Dzisiejszą sesję w spokojnych nastrojach rozpoczęły giełdy europejskie. Po wczorajszej silnej zwyżce dziś inwestorzy do godziny 13:30 oczekiwać będą na dane z rynku pracy USA. Po tej publikacji spodziewać można się podwyższonej zmienności na rynku. Jeśli dane miałby okazać się istotnie różne od przewidywań, mogłyby jedynie zamieszać w krótkim terminie, natomiast nie powinny zmienić sytuacji w dłuższym horyzoncie czasowym, czyli stopniowego pięcia się indeksów do góry.

Michał Fronc

Departament Analiz

DM TMS Brokers S.A.