Dziś czeka nas bardzo intensywna sesja na rynkach pod względem ilości informacji, które napłyną na rynek. Z jednej strony poznamy dziś wiele istotnych publikacji makroekonomicznych - zarówno z Eurolandu, Wielkiej Brytanii, jak i Stanów Zjednoczonych. Co więcej na godzinę 16.00 zaplanowane jest spotkanie na linii Paryż - Berlin.

Kanclerz Merkel i Prezydent Sarkozy mają dyskutować nad krokami mającymi pomóc trwale rozwiązać problem kryzysu zadłużenia. Efekty ich rozmów poznamy na konferencji prasowej zaplanowanej na 18.30, zatem już ostatnim dzwonku na parkietach Starego Kontynentu. ECB dzięki skupowi obligacji Hiszpanii i Włoch udało się sprowadzić rentowności dziesięciolatek obu państw w okolice poziomu 5 - proc., jednak należy brać pod uwagę fakt, że ma to miejsce w spokojnym na rynku długu sierpniu. Niepokoić powinno także, że spadkowi rentowności nie towarzyszy korespondujący skalą spadek notowań CDS na dług obu państw.

Na Wall Strett trwa korekcyjne odbicie po ostatnich mocnych przecenach w ramach których amerykański rynek akcji (biorąc pod uwagę wskaźnik RSI) był najmocniej wyprzedany od dekady. W czasie trzech ostatnich sesji indeks S&P 500 wzrósł o ponad 7 proc., do poziomu 1204,5 pkt. Amerykańskie średnie giełdowe wzrastały windowane dobrymi wynikami firm, nieoczekiwanie dobrymi danymi makroekonomicznymi (liczba nowych wniosków o zasiłek i sprzedaż detaliczna), a wczoraj z ust inwestorów nie schodziły informacje, że internetowy gigant Google w ramach transakcji wartej 12,5 miliarda dolarów przejmie firmę Motorola. Z kolei dziś w centrum uwagi znajdą się odczyty z rynku nieruchomości oraz produkcji przemysłowej. Znakiem ostrzegawczym powinien być pesymistyczny wydźwięk sformułowań zawartych w komunikacie po posiedzeniu FOMC, jak również słabe odczyty indeksu ISM dla sektora przemysłu oraz analogicznych wskaźników dla poszczególnych regionów USA. Konsensus zakłada dynamikę produkcji przemysłowej na poziomie 0,5 proc. m/m. Uczestnicy rynku spodziewają się wzrostu wykorzystania mocy produkcyjnych do poziomu 77 proc., podczas gdy na przestrzeni dwóch dekad wskaźnik ten przyjmował, średnio rzecz biorąc, wartość około 79,5 proc. Zobowiązanie FOMC do utrzymywania kosztu pieniądza na poziomie bliskim zera przez co najmniej dwa lata jest sygnałem, że władze Fed zdają sobie sprawę, że ani wykorzystanie mocy produkcyjnych, ani tym bardziej kondycja rynku pracy przez ten okres nie wrócą do kondycji sprzed kryzysu. Po okresie tak dużej zmienności, którą obserwowaliśmy w ostatnich kilkunastu sesjach powinien nastać okres względnej stabilizacji notowań, a dziś z dużą dozą prawdopodobieństwa można spodziewać się realizacji części zysków.

Niemiecka gospodarka w II kwartale rozwijała się znacznie wolniej od prognoz (dynamika PKB 0,1 proc. kwartał do kwartału i 2,8 proc. w ujęciu rocznym). Po słabszym od konsensusu odczycie dynamiki PKB Niemiec i Francji, należy oczekiwać słabych danych dla całej gospodarki strefy euro (odczyt dziś o 11:00, konsensus 0,3 proc. k/k i 1,8 proc. r/r ). Od rana zniżkuje niemiecki DAX, który po pierwszej godzinie handlu traci 1,5 proc. i zniżkuje w okolice 5920 punktów. Kolor czerwony dominuje także na pozostałych rynkach Starego Kontynentu. Umiarkowanie pod kreską jest rodzimy WIG 20, który tarci 0,3 proc. i osuwa się do poziomu 2325 punktów.

Bartosz Sawicki

Departament Analiz

DM TMS Brokers S.A.