Metale przemysłowe trzeci tydzień z rzędu odnotowały wzrost wartości. Od początku roku indeks LMEX (obrazujący zmiany dziennych cen zamknięcia sześciu podstawowych metali przemysłowych denominowanych w dolarach) wzrósł już o około 14 proc. W tym czasie cena miedzi w dostawach trzymiesięcznych, notowana na Londyńskiej Giełdzie Metali wzrosła do najwyższego poziomu od września ubiegłego roku - 8570 dolarów za tonę.

Natomiast notowania miedzi na giełdzie Comex wzrosły do poziomu 394 USD/funt, wychodząc tym samym ponad 200- sesyjną średnią kroczącą. W ubiegłym tygodniu notowania miedzi wspierały spadające każdego dnia zapasy tego surowca na Londyńskiej Giełdzie Metali. W czwartek poziom zapasów monitorowanych przez LME osiągnął najniższy poziom od września 2009 roku- 337 975 ton. Co więcej popyt na metale przemysłowe wciąż pozostaje silny. Import miedzi rafinowanej przez Chiny wzrósł w grudniu do najwyższego poziomu w historii 406 937 ton. Ponadto lepsze od prognoz odczyty indeksów PMI dla Francji, Niemiec oraz strefy euro rozbudziły nadzieje na uniknięcie recesji przez największe gospodarki Eurolandu. Zza Oceanu również napłynęły pozytywne informacje. Rezerwa Federalna pozostawiła bowiem stopy procentowe w dotychczasowym przedziale wahań 0- 0,25 proc. wydłużając również o rok (do 2014 r.) okres utrzymywania ich na tym poziomie. Działania Fed nakierowane na pobudzenie aktywności gospodarczej w Stanach Zjednoczonych wpływają na wzrost popytu na metale przemysłowe. Pozytywne informacje zarówno ze Starego Kontynentu jak i z amerykańskiej gospodarki spowodowały wzrost zainteresowania bardziej ryzykownymi aktywami i odejście inwestorów od uważanego za bezpieczną przystań dolara. To z kolei wpłynęło na jego osłabienie w stosunku do zdecydowanej większości głównych walut światowych i w konsekwencji relatywnie niższy koszt metali denominowanych w dolarach.

Notowania złota wystrzeliły w ubiegłym tygodniu z poziomu 1670 maksymalnie do poziomu 1730 dolarów za uncje. Najbliższy opór znajduje się na poziomie 1765 USD/uncję. Najważniejszym czynnikiem wpływającym na ceny złota w zeszłym tygodniu było wydłużenie do końca 2014 roku okresu utrzymywania stóp procentowych w Stanach zjednoczonych na poziomie zbliżonym do zera. Wpłynęło to na poprawę nastrojów, osłabienie dolara, a co za tym idzie spadek kosztu zakupu aktywów denominowanych w tej walucie. Co więcej zwiększa się płynność na europejskim rynku bankowym na co wskazuje postępujące zawężanie się spreadu między 3- miesięcznymi stawkami Euribor i OIS. W tym tygodniu spadł on do najniższego poziomu od października ubiegłego roku. Od końca roku 2008, kiedy to rezerwa federalna ustanowiła stopy procentowe na rekordowo niskim poziomie, a spread między 3-miesięcznymi stawkami Euribor i OIS zaczął gwałtownie zawężać się, notowania złota zdecydowanie przyśpieszyły trend wzrostowy. W ubiegłym tygodniu również dało się zauważyć połączony efekt tych dwóch czynników. Ponadto ceny złota wspierało ożywienie popytu z Indii motywowane umocnieniem się rupii indyjskiej do najsilniejszego poziomu od dwóch miesięcy (Indie są największym konsumentem złota na świecie).

Notowania ropy od początku roku pozostają w wąskim przedziale wahań, co dobrze odzwierciedlają coraz bardziej zbliżające się do siebie długo- i krótkookresowe średnie kroczące. Cena baryłki ropy brent notowanej na giełdzie w Londynie oscylowała wokół poziomu 110 dolarów za baryłkę, a cena ropy WTI notowanej na giełdzie w Nowym Yorku praktycznie cały tydzień znajdowała się kilka centów poniżej poziomu 100 dolarów za baryłkę. Inwestorzy już od ponad miesiąca dyskontują w cenach napięcia wokół Iranu, dlatego też brak reakcji cen czarnego złota po tym jak Unia Europejska ustaliła, że embargo na irańską ropę wejdzie w życie z początkiem stycznia nie powinien zaskakiwać. Jednak ubiegłotygodniowa stabilność cen może w pewnym stopniu dziwić biorąc pod uwagę znaczne osłabienie dolara, gołębią politykę monetarną Rezerwy Federalnej oraz relatywnie dobre dane z amerykańskiej gospodarki.

Szymon Zajkowski

Departament Analiz

DM TMS Brokers S.A.