Belfast, do niedawna kojarzony jedynie z krwawym konfliktem między katolikami i protestantami, dołączył do grona najatrakcyjniejszych celów podróży luksusowych statków wycieczkowych. Nowo otwarte muzeum Titanica przyciąga coraz więcej majętnych gości.

Od początku roku do Belfastu zawitało prawie 80 tys. osób, pasażerów i członków załogi, na pokładzie 43 ogromnych statków wycieczkowych. Jest to rekord od 1996 roku, kiedy do Belfastu zawinęła pierwsza jednostka.

Stolica Irlandii Północnej przeżywa renesans po latach konfliktów między katolikami i protestantami. Zdaniem BBC zmiana wizerunku miasta jest zasługą udanego procesu pokojowego. Polityczna stabilność umożliwiła nam wyjście na rynek i powiedzenie: patrzcie, co mamy do zaoferowania - powiedział BBC Gerry Lennon z Belfast Visitor and Convention Bureau, jednej z publicznych placówek wspierających turystykę w mieście.

Atrakcją, która niewątpliwie przyciąga turystów, jest muzeum poświęcone historii Titanica, słynnego statku zbudowanego w Belfaście. Otwartą przed sześcioma miesiącami nowoczesną placówkę odwiedziło do tej pory 500 tys. gości, dwa razy więcej niż oczekiwano. Zwiedzający pochodzili ze 111 krajów.

Zainwestowali, a teraz liczą zyski

Atrakcyjność Belfastu jest również zasługą wartych 10 mln funtów (ok. 50 mln złotych) inwestycji w lokalnym porcie, dzięki którym zbudowano najdłuższe w Irlandii głębinowe stanowisko cumownicze. Takie ulepszenia pozwalają stolicy Irlandii Północnej przyjmować ogromne luksusowe jednostki, których wyporność przekracza czasem 100 tys. ton.

"Belfast Telegraph" oceniał w maju, że sektor luksusowych wycieczkowców może generować już niedługo nawet 30 mln funtów corocznego przychodu lokalnej gospodarki. Na razie zyski płynące z tej gałęzi turystyki szacuje się na ok. 15 mln funtów rocznie.