Białoruś chce kupować w Polsce towary spożywcze objęte rosyjskim embargiem. Chodzi głównie o mleko i jego przetwory, a także owoce i warzywa - przede wszystkim jabłka.

Nie jest wykluczone, że chodzi o złagodzenie skutków embarga, które Rosja wprowadziła na żywność z Zachodu. Jak mówił minister rolnictwa Marek Sawicki, Białorusini poinformowali, że znaczna część przetworzonych polskich towarów może trafić do Rosji.

Wykazują gotowość zakupu z Polski produktów, przetwarzania ich i sprzedaży także na rynek rosyjski. To jest zgodne z wewnętrznymi prawami unii celnej - wyjaśniał.

Na razie Białorusini są gotowi kupić 200 tysięcy ton polskiego mleka i przetworów. Oprócz tego jabłka. Jeśli chodzi o konkrety - mają zostać wkrótce ustalone. W tym tygodniu do Mińska wysyłamy dwie misje gospodarcze.

Na początku sierpnia Rosja poinformowała, że wprowadza zakaz importu owoców, warzyw, mięsa, drobiu, ryb, mleka i nabiału z USA, Unii Europejskiej, Australii, Kanady oraz Norwegii. Embargo ma obowiązywać przez rok. To odpowiedź Rosji na wcześniej nałożone na nią sankcje przez USA oraz UE. Wcześniej, 1 sierpnia Rosja wprowadziła embargo na niektóre owoce i warzywa z Polski.

(j.)