"Premier wiedział wcześniej, że Amber Gold to piramida finansowa" - potwierdza Marek Belka w rozmowie z RMF FM. "Ja mu po prostu powiedziałem, że jest taka sprawa" - mówi dziennikarzowi RMF FM Markowi Balawajdrowi szef NBP.

Marek Balawajder: Czy pan ostrzegał premiera ws. afery Amber Gold?

Marek Belka: Ja mu po prostu powiedziałem, że jest taka sprawa, i że z tego mogą wyniknąć kłopoty. Bo na moje oko to jest piramida finansowa. Nic więcej mu nie powiedziałem, ale chyba wszyscy wiedzieli tak naprawdę.

Wszyscy wiedzieli, ale słowa od prezesa Narodowego Banku Polskiego mają zupełnie inną wagę niż słowa np. policjanta czy prokuratora. Przyzna pan?

Dlatego właśnie podjąłem ten temat rozmowy.

Czy pan to mówił dużo wcześniej premierowi?

Nie pamiętam w tej chwili, ale niewiele wcześniej. No chyba to raczej były tygodnie przed całą sprawą. Ja nie oczekiwałem zresztą ze strony premiera jakichkolwiek działań. Bo myśmy to, że tak powiem, wszystko monitorowali. Przede wszystkim Komisja Nadzoru Finansowego próbowała tą sprawą potrząsnąć. Niestety szereg służb państwowych - jakby to powiedzieć - umywał ręce.

Amber Gold miało inwestować pieniądze klientów w złoto i inne kruszce. Firma kusiła ich wysokim oprocentowaniem, przekraczającym nawet 10 proc. w skali roku, co znacznie przewyższało oprocentowanie lokat bankowych. Według prokuratury, na działalności byłego prezesa firmy Marcina P. i jego żony Katarzyny w ramach tzw. piramidy finansowej ok. 15 tysięcy osób straciło ponad 850 mln złotych. Małżeństwo P. zostało aresztowane.

(mal)