Na początku tygodnia złoty może się dalej umacniać, jeżeli żadne negatywne wiadomości nie pojawią się w weekend - uważają dilerzy. Jeżeli na świecie utrzymają się pozytywne nastroje i złoty dalej będzie się umacniać, to - ich zdaniem - rentowności mogą spadać.

Dzisiaj ewidentnie następuje realizacja zysków na koniec dnia. Zagranica zamyka pozycje. Na świecie jest pozytywnie, giełdy rosną. Cały czas pozostajemy pod wpływem czynników zewnętrznych. Jeżeli nic złego przez weekend nie wydarzy się, to odreagowanie może być kontynuowane. Moim zdaniem kurs EUR-PLN będzie na początku tygodnia w przedziale 4,25-4,32. Jeżeli przebije dolną granicę, to potem jest poziom 4,20 - powiedział Bartłomiej Rostek, diler walutowy ING Banku Śląskiego.

Po wczorajszym dniu, kiedy nie udało się pokonać szczytu kursu EUR-PLN na poziomie 4,4050, rynek dał sygnał dzisiaj na dół z ewidentnym celem 4,2950. Z analizy technicznej wynika, że jest to istotny poziom, który w długim terminie będzie miał duże znaczenie na dalsze zachowanie złotego. Oznacza to, że jest to ważny poziom wsparcia lub oporu w zależności od której strony patrzymy - dodaje Tomasz Wład, diler walutowy Banku BGŻ.

Dilerzy SPW uważają, że jeżeli pozytywny sentyment na świecie utrzyma się i złoty dalej będzie się umacniać, to rentowności mogą spadać.

Generalnie dzisiaj ceny polskich papierów są delikatnie niższe. Teraz wraz z umocnieniem złotego inwestorzy kupują obligacje. Inwestorzy zagraniczni raczej kupowali dzisiaj, lokalni handlowali w obydwie strony. Występowała mniejsza zmienność niż w ostatnich dniach. Obroty były średnie - oświadczył pragnący zachować anonimowość diler SPW jednego z banków.

Ceny polskich papierów poruszają się za globalnym sentymentem. Widać teraz, że giełdy zamykają się pozytywnie, złoty jest mocniejszy. Jeżeli ta tendencja utrzyma się w przyszłym tygodniu, to rentowności będą spadać - dodał.