Kłopoty z erekcją mogą zwiastować poważne problemy z sercem. Australijscy naukowcy sugerują, że mężczyźni, którzy dostrzegają choćby drobne problemy z potencją, powinni jak najszybciej skonsultować się z kardiologiem. Czasopismo "PLOS Medicine" opublikowało wyniki badań przeprowadzonych przez naukowców Sax Institute na grupie ponad 95 tysięcy mężczyzn w wieku ponad 45 lat.

Zdjęcie ilustracyjne /Dominic Lipinski /PAP/DPA

Australijskie badania, największe tego typu, pokazują, że u mężczyzn skarżących się na problemy z erekcją rośnie ryzyko hospitalizacji z powodu problemów kardiologicznych, nawet jeśli do tej pory nie mieli z sercem żadnych kłopotów. Takie osoby są też bardziej zagrożone przedwczesną śmiercią z dowolnej przyczyny. Zdrowie 95 tysięcy mężczyzn monitorowano przez dwa do trzech lat. W tym czasie do szpitala z powodu chorób serca trafiło 7855 z nich, a 2304 zmarło.

Wcześniejsze badania wskazywały już, że kłopoty z potencją mogą być uważane za wczesną oznakę problemów z układem krążenia, pojawiającą się wcześniej niż inne. Ze względu jednak na "wstydliwy" charakter sprawy mężczyźni zwykle nie spieszą się z wizytą u specjalisty. Do tej pory wydawało się, że sygnałem ostrzegawczym są dopiero poważne problemy, czy wręcz impotencja. Australijczycy sugerują, że poważnie trzeba traktować już drobne kłopoty, pojawiające się nawet w znacznie młodszym wieku.