​"Przez osteoporozę zmalałam o 8 centymetrów" - przyznaje w rozmowie z RMF FM pani Maria, która od ponad dziesięciu lat zmaga się z tą chorobą. Diagnozę usłyszała tuż przed 50. urodzinami. O schorzeniu zaliczanym do chorób cywilizacyjnych, nazywanym też "cichym złodziejem kości", mówimy w cyklu "Twoje Zdrowie w Faktach RMF FM".

Przez trzy złamania dolnych kręgów odcinka piersiowego kręgosłupa zmieniła się moja figura - podkreśla pani Maria. W czasie codziennego ubierania się zauważyłam, że muszę wszystko przerabiać. Przeglądając się w lustrze zaczęłam zauważać, że jestem coraz bardziej zgarbiona - dodaje. Jak podkreśla, zanim zdiagnozowano u niej osteoporozę miała 162 cm wzrostu. Teraz mierzy tylko 154 cm. 

Osteoporoza to nie tylko złamania kości

Objawy osteoporozy, jakie wystąpiły u pani Marii to nie tylko złamania i zapadanie się dolnych kręgów odcinka piersiowego kręgosłupa. 

Pojawiały się bóle kręgosłupa, drętwienie rąk i palców w czasie snu. Moja sylwetka zmieniała się i niestety zaczęłam się garbić. Dodatkowo, przestałam mieć energię do wykonywania codziennych czynności. Przez to że moje ruchy zaczęły być mniej sprawne niż dawniej, zauważyłam, że nie robię wielu rzeczy, które powinnam albo robię je dużo wolniej i potrzebuję pomocy męża - dodaje pani Maria.

Na czym polega leczenie?

Terapia w przypadku pani Marii polega na regularnym przyjmowaniu węglanu wapnia wraz z posiłkami.

Raz na pół roku dostaję też zastrzyk podskórny z lekiem, który ma pobudzić tworzenie kości i zmniejszyć ryzyko złamania kręgów i innych kości. Dzięki temu funkcjonuję lepiej, nie chodzę o kulach. Kilka lat temu lekarz zalecił też przyjmowanie związków fosforu, które miały wbudowywać się w kości i wzmacniać je - dodaje pani Maria. 

Osteoporoza wiele utrudnia, ale regularna terapia i pilnowanie wizyt u lekarza pozwalają normalnie funkcjonować. Trzeba jednak szczególnie na siebie uważać, być ostrożnym na co dzień - podkreśla pacjentka.