Żona premiera Włoch Matteo Renziego, która nie ma etatu nauczycielka włoskiego i łaciny w liceum, po tygodniach starań otrzymała zastępstwo w szkole w Toskanii - twierdzą media. Od ośmiu lat Agnese Landini zabiega o stałe miejsce pracy.

REKLAMA

Włoscy dziennikarze podkreślają, że kłopoty zawodowe 37-letniej żony szefa rządu, który wcześniej był burmistrzem Florencji, najlepiej obrazują sytuację tysięcy włoskich nauczycieli. Bezskutecznie walczą oni o etaty. Zatrudniani są w szkołach dorywczo tylko wtedy, gdy potrzebne jest zastępstwo.

We wrześniu Agnese Landini, mieszkająca z mężem i trojgiem dzieci koło Florencji, ubiegała się bez powodzenia o przyznanie stałej rocznej posady nauczycielki w pobliskim liceum. Razem z innymi pracownikami oświaty jeździła na spotkania, w trakcie których przyznawane były stałe posady w szkołach w całym regionie. Media informowały, że prawie dwa miesiące po rozpoczęciu roku szkolnego żona premiera dostała pracę na zastępstwie w liceum i technikum. Przyznano jej 4 godziny włoskiego i łaciny w tygodniu.

We wrześniu włoski premier przedstawił plan reformy oświaty. Przewiduje on, że w ciągu dwóch najbliższych lat do stałej pracy zostanie przyjętych 150 tysięcy nauczycieli bez etatu.